Wpis z mikrobloga

Skończyłam Red Dead Redemption 2, czy tylko mi się wydaje że druga połowa historii nie miała za bardzo sensu? Cały ten rozpad gangu był jakiś dziwny. Artur nic nie robił, mimo że widział że Micah wchodzi wszystkim na głowę, Dutch też jakoś ni z tego ni z owego zaczyna świrować. Artur był w gangu od 20 lat, był jego prawą ręką, prawie jak syn, a Dutch bardziej wierzy Micachowi, który jest z nimi od 6 miesięcy i ewidentnie jest p----------y.

Samo to jak gang się rozlatywał też jest dziwne, aż do ostatniej misji (czy 2 ostatnich) cały ich konflikt to były co najwyżej małe docinki słowne, nie było nawet żadnych sprzeczek i w ostatniej misji nagle jeb, chcą zabić Artura, mamy wielki rozpad. Żeby przynajmniej to jakoś gradualnie się rozwijało, żeby chociaż raz Artur porozmawiał w 4 oczy z Dutchem... zamiast tego 99% małe sprzeczki słowne i ostatnie 1% bitwa na śmierć i życie (rozwiązywanie problemów u facetów, eks dee (°° )

Koniec końców i tak warto było, ale druga część fabuły mega frustrująca, miałam wrażenie że zaraz zacznę się drzeć "po prostu zabij micacha" do monitora, ale gra mi nie pozwala.

#rdr2 #reddeadredemption #reddeadredemption2 #grajzwykopem
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nokate_: szaleństwo Dutcha polegało trochę na tym, że był na tyle zafiksowany na swoim "planie", że nie przyjmował zdania innych kompletnie. Kiedyś jego plany działały i miał w całym swoim gangu autorytet, ale od pewnego momentu każdy z jego planów był coraz gorszy i bardziej nierealny.
Wraz z upływem czasu część gangu, która wierzyła w "plan" Dutcha zaczęła się od niego odsuwać widząc, że żaden z jego planów nie wypalał
  • Odpowiedz
@Nokate_: Też wydaje mi się, że to było bardziej stopniowe (typu podejrzenia wobec Johna, z którym trzymał Arthur), ale parę rzeczy w fabule wkurzało. Specjalnie to tak prowadzili, ale jednak to, że gracz widzi, że wszystko idzie do piachu, że Arthur też to widzi i nic nie robi, jest trochę frustrujące. Kilka razy Arthurowi dostaje się też za to, że on przecież też sporo nabroił, gdzie wszystkie większe rozróby, w
  • Odpowiedz