Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl;dr
Pytanie do niebieskich pasków które mieszkają same - jak sobie radzicie z gotowaniem dla siebie przy pracy 8-10h/dziennie, sport, studia zaoczne itd?

Odkąd się rozstałem z dziewczyną to nie mogę się ogarnć i gotować dla siebie (bo ona gotowała dla nas), czuję mega rozleniwienie jak mam iść gotować, brakuje mi pomysłów, wręcz pójście do kuchni i ugotowanie czegoś mnie paraliżuje i cały czas jestem na diecie pudełkowej, ale postanowiłem coś z tym zrobić, bo nie zarabiam 6k na rękę i szkoda tracić kasy na to, jak można gotować za 2x mniej.

Jakieś pomysły? Jak wyjść z tego "#!$%@?" lenistwa do gotowania?

#mikrokoksy #silownia #mieszkajzwykopem #zarobki #pytanie #jedzenie #foodporn

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60fc5427a36c0b000a9ba951
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 64
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli chcesz małym nakładem sił i zdrowo, to polecam ogarnięcie dwóch urządzeń : parowar (ew. sitko do gotowania na parze) i wolnowar.
Ten pierwszy mam taki piętrowy i to jest obiad w pół godziny, np: łosoś/ziemniaki/brokuły. To tego sosik na jogurcie i masz zdrowo i szybko. Produkty podmieniasz w zależności od nastoju i sezonowości, fajne są tłuste ryby, fasolka, jarmuz, kalafior, marchewki... Nie przepadam za mięsem na parze, ale to
@AnonimoweMirkoWyznania:

Chcecie mi powiedziecież, że żyjąc samemu trzeba jeść niezdrowo jeśli komuś zależy na czasie/nie ma go wcale.


Nie. Chyba nikt z wymienionych nic takiego nie napisał. Wręcz przeciwnie, wszyscy podali całkiem sensowne przykłady jak mieć zdrowe jedzenie niskim nakładem czasu. Może twój problem to jakieś ADHD, skoro nie potrafisz przeczytać kilku linijek tekstu i dlatego masz też problem z gotowaniem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

To co
nie gotuje: W życiu bym nie gotował (co rozumiem jako regularne, rzetelne i dobrze rozplanowane przygotowywanie pełnowartościowych posiłków z możliwie nieprzetworzonych produktów) mieszkając samemu. No chyba że bym to lubił, to wtedy hobbystycznie, ale niestety nie cierpię.

W moim wypadku gotowanie się nie opłaca. Oddelegowuję więc często to zadanie innym (firmom gastronomicznym), podobnie jak wielu ludzi chodzi do fryzjera, kosmetyczki, czy też kupuje ubrania, mimo że teoretycznie mogliby sobie uszyć sami.