Wpis z mikrobloga

@Lordon: mam 300-konne, 3.5-litrowe auto i rzeczywiście, podobnie jak większość kierowców, nie zawsze trzymam się ograniczeń (szczególnie tych absurdalnych, jak teren zabudowany z jednym domem 100m od drogi). Ale nigdy też nie przyszłoby mi do głowy, żeby z tego powodu w jakikolwiek sposób poganiać tych, którzy się ich jednak trzymają. A już tym bardziej na autostradzie, gdzie notabene mamy jeden z najwyższych limitów prędkości w Europie.
@Lordon: jak się chcesz ścigać to są tory, na których możesz #!$%@?ć do woli. Na drodze obowiązują przepisy, a także powinna obowiązywać zwykła ludzka przyzwoitość, bo takie dawanie długimi niczego absolutnie nie zmienia, a tylko #!$%@? i zwiększa ryzyko wypadku. W Niemczech są za to mandaty, nie rozumiem, czemu polska drogówka nie pilnuje takich zjebów.