Wpis z mikrobloga

@DeDu92

@clowncore: dziękuję () myślę, że najtrudniejszy okres już za mną


I tu cię przyjacielu zmartwię. Mój ojciec jest alkoholikiem i jak w zegarze co pół roku musiał dać ostro w palnik. Nie raz i nie dwa wytrzymywał pół roku, schody w jego przypadku dopiero się zaczynały po tym momencie. Ja nie piję w ogóle alko przez niego i życzę ci całym
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@BitulinowyDzem: A on się leczył, czy po prostu sam narzucal sobie okresy bez alkoholu? Ja byłem na oddziale terapii uzależnień (byłem tam 5 tygodni, powinienem być 8 ale się wypisalem), później chodziłem przez jakiś czas do poradni i z wiedzą która tam zdobyłem zdaje sobie sprawę z tego, że do picia już wrócić nie mogę. U mnie w rodzinie jest wielu alkoholików, kiedyś sam tym gardziłem aż mnie też to
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Cesarz_Nieruhato: dzięki! Ja również mam wrażenie jakby to było nie wiadomo jak dawno. Pewnie znaczenie ma też to, że już nie spotykam się z ludźmi z którymi kiedyś piłem. Nagle okazało się, że nie mamy wspólnych tematów.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@pawel_je: ja samopoczucie mam o wiele lepsze, wiadomo, że czasami bywa ciężej ale w ogólnym rozrachunku napewno jest na plus. Znaczenie ma napewno też to, że w roku 2020 miałem kilka może kilkanaście trzezwych dni. Co do pamięci to nie zauważyłem zmian, jak piłem to siła rzeczy zapomniałem wiele momentów, teraz jest normalnie. Do zmian negatywnych nie dochodzi nagle, tak samo ciężko określić czy każdego następnego dnia czuje się lepiej,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@BitulinowyDzem: kiedyś bym się tłumaczył podobnie, co z tego, że pije skoro nie robię tym nikomu krzywdy? Najważniejszym krokiem jest przyznanie się do problemu, mi również pomogła wiedza teoretyczna na temat uzależnienia
Miałem okazję spojrzeć na swoje zachowania "z boku" i dostrzec jak bezmyślne one były.
  • Odpowiedz