Wpis z mikrobloga

Murki, czy to normalne że w nowej pracy przez pierwsze dni jest problem z tym, żeby w ogóle dostać jakieś zadania lub cokolwiek do roboty?

Od początku lipca jestem w moim korpo. Dostałam osobę, która miała mi "wszystko pokazać", tylko że ta osoba na 8 godzin pracy ma 7 godzin spotkań i skończyło się na wysłaniu mi dokumentacji, której przeczytanie zajęło godzinę. A tak to w ciągu pracy:
- umyłam łazienkę
- pograłam w simsy
- zwiększyłam aktywność na mirko
- nauczyłam psa podawać łapę

bo nawet nie mam dostępów do dysków z danymi (administrator na urlopie), narzędzi pracy (koleżanka nadająca licencje na urlopie), do kogo nie napiszę z jakimś pytaniem to "ustawie nam spotkanie na przyszły tydzień, teraz nie mogę".

Raz że udawanie że coś się robi jest bardziej męczące od faktycznego robienia czegoś, a dwa że jestem na okresie próbnym i mimo wszystko chciałabym się czymś wykazać, żeby mi za 3 miesiące nie podziękowali ¯\_(ツ)_/¯. W poprzedniej pracy od pierwszego dnia mnie posadzili i poprosili o stworzenie nowej struktury organizacyjnej. Jak tylko włączyłam telefon, to zaczął dzwonić. I przeżywam pewien szok kulturowy, wchodząc do nowej firmy.

#pracdbaza #korposwiat
  • 118
W każdej pracy tak jest. Ja też przez pierwszy miesiąc w obecnej pracy tylko tak naprawdę o godzinie 8:00 pokazywałem się, że jestem i o 16:00 pokazywałem się, że wychodzę. A teraz to nie wiem co pierwsze mam robić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Murki, czy to normalne że w nowej pracy przez pierwsze dni jest problem z tym, żeby w ogóle dostać jakieś zadania lub cokolwiek do roboty?


@caslin: normalne i wręcz typowe dla dużych korpo. Weszłaś w system, ale jeszcze nie masz "przydziału", na ten musisz po prostu poczekać. W moim przypadku przez cały pierwszy miesiąc siedziałem w pokoju specjalistów i oficjalnie zapoznawałem się z dokumentacją produktów, a realnie grałem w gry wszelakie
@caslin: Możliwe. Na (nie)szczęście nie pracowałem w korpo i nie mogłem być tym nierobem ( ͡° ͜ʖ ͡°) zresztą proporcje raczej nie są 50/50 do obsadzania tyle kobiet i mężczyzn w korpo, a to powinno się zmienić i każdy powinien móc być nierobem!
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@nowywinternetach: ja oczywiście ironizuje. U mnie w zespole jest właśnie po środku - najpierw szkolenia, potem obserwacja pracy doświadczonych pracowników, następnie doświadczeni pracownicy obserwują pracę nowego, a po około miesiącu jest samodzielny. I działa.
@caslin: Bywa i tak. Ja kiedyś przez blisko 2 miesiące nie miałem dostępu do vpna więc nic w praktyce nie mogłem robić bez dostępu do zasobów wewnętrznych. Realnie pracowałem max godzinę dziennie. Szef zespołu o tym wiedział, ale niewiele mógł zrobić. Gdzieś to wyżej utknęło na procedurach. Po 2 miesiącach dostałem vpn i w końcu to ruszyło.
@caslin: mam to samo, też niedawno zacząłem w korpo i po prostu nie wiem co mam robić czekam na jakiekolwiek zadania ale cały czas szkolenia, chociaż tyle że mam czas nowe mieszkanko ogarnąć ( ͡º ͜ʖ͡º)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@caslin: w korpo norma. Korporacje jako duże twory mają swoje regulacje wewnętrzne i inne polityki zgodnie z którymi dzieją się wewnętrznie procesy. Wszystko wymaga czasu. Nawet jeśli to kwestia nowego pracownika.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@caslin: zależy od korpo. Pamiętam, że jak pół roku temu przyszła do mojego zespołu nowa osoba, to mieliśmy przygotowany plan czego mamy jej nauczyć, podzieliliśmy się przekazywaniem wiedzy i przez jakiś czas pracowaliśmy z nią wspólnie. Spoko nawet wyszło. Więc zależy od firmy.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@caslin: z tego co mówi mój różowy pasek to normą w korpo jest, że o wszelkie dostępy do systemów, loginy, hasła, tokeny itp. występuje się dopiero po zatrudnieniu osoby. A że dział IT nie ma czasu, że 15 osób musi to zatwierdzić, że tokeny idą z drugiego końca świata to to trwa. I tak sie żyje w tym korpo ¯\_(ツ)_/¯