Wpis z mikrobloga

Dobra, teraz jest więcej ludzi, więc ponawiam wczorajsze pytanie - co najfajniejszego w życiu zrobiliście, co najfajniejszego osiągnęliście, co byście powiedzieli osobie, która powie "zaimponuj mi swoją historią", jedni sadzą dzieci, inni płodzą domy, jeszcze inni budują drzewa. Ktoś kończy uber trudne studia, inny zakłada firmę i zatrudnia ponad 9000 osób - a co Wy, najlepszego, nafajniejszego, najbardziej inspirującego w życiu zrobiliście? Ostrzegam, ten wpis może zmienić Wasze życie:

http://www.wykop.pl/wpis/5883971/tl-dr-na-koncu-wpis-luxik-pytajacy-co-osiagnelismy/

Ja już wczoraj pisałem, dzisiaj pokrótce napiszę (bo to ja pytam, hehe):

- rowerowa wyprawa Gdańsk-Francja

- prawie całkowite wyjście z depresji i miliona innych gówien siedzących w głowie

- poddanie się zabiegowi z którym zwlekałem milion lat (bardziej osobiste zwycięstwo, ale liczy się, nie ;p)

Śmieszkowie w---------ć, resztę zapraszam do pochwalenia się swoją fajnością C:

#popoludniowerozkminy #kiciochpyta miejsce na Wasze #coolstory :)
  • 82
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Luxik: Jak miałem 6 czy 7 lat to ułożyłem puzzle z lokalnej gazety i wygrałem Mercedesa. :D Takiego akumulatorowego, i tak był na mnie za mały. Ale nagłówek na pierwszej stronie „MERCEDES JEDZIE DO {pewnej-niedużej-miejscowości}” i w notce wymienione moje nazwisko – bezcenne. Wciąż mam tę gazetę. :D

Niestety, od tego czasu nie zdarzyło się w moim życiu nic nieprzeciętnego. ;_;
  • Odpowiedz
@Luxik: No właśnie u mnie wygląda to nieco inaczej. Te znajomości ze studiów owszem są, ale są tak trwałe jak z ludźmi z miasta, z klasy z liceum.
  • Odpowiedz
@Rincewind: może czas to zmienić? Ale też fajna nagroda ^^

@aniu_ta: jak nie mają nic ciekawego do powiedzenia, to niech milczą.

@Krs90: a u mnie najlepsi znajomi to głównie ci, których znam od podstawówki/gimnazjum, z liceum właściwie zerowy kontakt, na studiach niby się trzymam z paroma osobami, ale to też tacy znajomi, co w sumie w dupie mnie mają ;-)
  • Odpowiedz
@Luxik: matura ustna z polskiego, do której się przygotowywałem dzień wcześniej przez jeden wieczór (łącznie z czytaniem książek [nie streszczeń]), miałem kryzys i w pewnym momenie powiedziałem że nie ma szans, nie jadę, poprawię w sierpniu, nie dam rady nic powiedzieć, totalna blokada, ale jakoś się otrząsnąłem, pojechałem, wszedłem prosto do sali, powiedziałem co miałem i po 15 minutach werdykt:


Kiedy powiedzieli że 20/20 to w sumie uczucie porownywalne
  • Odpowiedz
@Luxik: Bardzo dobrze zdana matura, udany związek ze świetnym facetem, z którym rozumiem się bez słów i który poza byciem partnerem jest także moim najlepszym przyjacielem, i najlepsze w niedalekiej przyszłości: zakończenie remontu mojego własnego mieszkania, który ciągnie się od początku lipca. Może fajerwerków nie ma, ale mieszkanie było wcześniej w stanie katastrofalnym, i widać znaczny postęp, zaczynam się czuć jak w prawdziwym DOMU. Już teraz mam radochę, a co
  • Odpowiedz
@Clermont: hahahah sorry, zapomniałem że jestem na mirku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

to więc dla bordowych to uczucie porównywalne do znalezienia NAPRAWDĘ dobrego pornosa, takiego który zapisujesz sobie w zakładkach
  • Odpowiedz
@Luxik: - zaadoptowanie (samodzielne) poddasza na fajne mieszkanie

- wyrwałem kiedyś zajebistego sexy lachona, który został moją żoną i mam z nią dwoje wspaniałych dzieciaków
  • Odpowiedz
@Luxik: tak naprawdę to chyba nic specjalnego nie mam czym się można pochwalić. Jednak jakby już na siłę szukać to jeszcze za licbazy olewałem szkołę w drugiej klasie LO i byłem bardzo bliski wywalenia ze szkoły (personalna vendetta dyrektorki), ale wziąłem się za siebie i później napisałem najlepiej w szkole rozszerzoną maturę z maty. Mina dyrektorki jak wręczali wyniki z matur = priceless
  • Odpowiedz
@indeed: zazdroszczę udanego związku, mnie to jeszcze (oby) czeka - tzn każdy związek jest udany, ale jakoś żaden nie trwa - ale mam jeszcze parę lat :D

To w końcu pokonałaś depresję i lęki, czy żyjesz z nimi? ;-) Ale spoko, znam ten ból, sam przez to przechodzę.

@
  • Odpowiedz
@indeed: spoko, znam to uczucie, kiedy mam dobry nastrój i z lękiem myślę o następnym dniu, czy obudzę się w takim samym stanie, czy koszmar powróci :)

@odislaw: nie powiem, że zazdroszczę, bo nie chcę póki co mieć dziecka, ale fajnie, fajnie, jak Was stać, to róbcie jak najwięcej :D
  • Odpowiedz