Aktywne Wpisy
DrCieplak +141
Chcę wam tylko powiedzieć właściciele #psy że nie każdy uważa waszego pieska za atrakcje. Że są ludzie których obrzydza hałaśliwy i zjadający gówna pies w pociągu albo w hotelu. Że są ludzie dla których obecność psa w restauracji albo nawet ogródku restauracyjnym psuje cały dobry nastrój. Jeśli myślicie że wasze pieski są takie fajne a wy sami powszechnie budzicie sympatię to jesteście w błędzie. #psiarze I taguję #
AtlantyQ +94
Kto nie skacze ten za deweloperem, hop hop hop...
#nieruchomosci #kredyt2procent #kredytzeroprocent #protest
#nieruchomosci #kredyt2procent #kredytzeroprocent #protest
Hej, kopiuje wpis opublikowany 10 miesięcy temu przez kogoś innego, a który oddaje w 100% moją sytuację i każdy jeden aspekt wygląda tak samo. Od siebie dodam że przez dwa miesiące łykałem fluoksetynę i totalnie nie czułem różnicy oprócz spadku libido.
Cześć, Mirki
Przez ponad 10 lat(albo i więcej) zmagam się z problemami jelitowymi.
Trudno mi powiedzieć, czym mogłoby to być wywołane.
Diagnoza lekarska? Tradycyjnie - IBS.
Stosowałem leki typu debutir, probiotyki(np. Sanprobi SuperFormula), ale niestety bez większych rezultatów.
Popijałem też przez dłuższy czas 'glut' aka siemie lniane, a także stosowałem zioła na redukcję kortyzolu(Ashwagandha).
Objawy?
- Nagłe parcia na stolec.
Te potrafią być słabsze/mocniejsze.
Na etapie szkolnym(lata temu) było to mega męczące, bo kończyło się wstrzymywaniem.
Chociaż nie ukrywam, że te mocarne parcia potrafiły puścić i potem już reszta dnia była w porządku.
- Okazjonalne nagromadzenie się gazów(wypierdzę i po sprawie)
- Brak możliwości wypróżnienia się w pełni
Tutaj jest o tyle dziwna sprawa, że ja aktualnie chodzę do toalety zazwyczaj dwa razy dziennie, czasem zdarza się i jeden raz, a kiedyś(w gorszych okresach) potrafiłem chodzić i pięć. Można powiedzieć, że nie miało już co ze mnie wychodzić(dosłownie), ale i tak parcia bywały dosyć spore, bo 7/10 lub 8/10.
Do tego każde moje posiedzenie na toalecie to minimum 20 minut. Zdarza się wyjść po 20 minutach, zdarza się po 25, a zdarza się po 35. 40min przekraczam żadko kiedy.
Sam proces 'podtarcia' to u mnie 5 minut...
W czym może być problem?
Analizując typowe objawy IBS typu:
- Bóle brzucha
- Spore nagromadzenie gazów
- Zaparcia, które prowadzą do oddawania 2-3 stolców na tydzień
- Wzdęcia
- Wymioty
Ja nie mam absolutnie nic z tych rzeczy...
Brzuch mnie nie boli i ostatni raz bolał mnie chyba lata temu.
Oddaję dwa/trzy stolce dziennie.
Wzdęć nie mam.
Z takich typowych objawów, to faktycznie potwierdza się 'fazowość', czyli naprzemienne biegunki/zaparcia, ale nawet i tutaj mamy pewien 'mankament', ponieważ zaparcie to ja mam nawet podczas fazy 'biegunkowej', gdzie chodzę powyżej dwóch razy do toalety... Zawsze siedzę 20-40min w toalecie.
Co do konstystencji stolca - Kłaczkowaty, przy postaciach biegunkowych bywa tam śluz, co też potwierdza w jakimś stopniu IBS. Rzadko kiedy mam typową 'anakondę', zazwyczaj jest to 'połamany' ;d
Próbowałem szukać informacji w Internecie, na redditach, ale nie ma nic, co by w pełni odzwierciedlało problem, z jakim się borykam, a dwie najczęstsze frazy to IBS(które stwierdził u mnie doktor) oraz zaparcia(które według definicji 2-3 stolce na tydzień u mnie nie mają prawa bytu, bo tyle to ja dziennie się załatwiam).
Dodam jeszcze, że podobnie mam z 'jedyneczką'(oddawaniem moczu), bo też potrafię sikać 'długo', ale nie 30min, a 2-3.
Czyli po prostu sikam na raty ;d
W rodzinie mój dziadek też długo siedział w toalecie - jego syn(mój wujek) także.
Zdarzyło mi się raz z wujkiem zażartować i ten stwierdził, że jest po 40 roku życia, a do dzisiaj nie potrafi się w pełni wys*, a także dostał diagnozę IBS. Oczywiście leczył się na to, ale bezskutecznie.
Nie ukrywam, że jest to ogromny problem, ponieważ każdy dzień uzależniony jest właściwie od humoru moich jelit.
Nagłe wyjście? Nagła sraczka, nagłe mocne parcia.
Do tego jestem cały czas na tym skupiony, bo jak wiadomo - czuć te skręty w tyłku...
Były w moim życiu okresy, gdzie wstawałem o 6 rano wstawałem i szedłem na kibel, w okolicach 6;30-45 jadłem śniadanie, po śniadanku oczywiście znowu na 20-30min posiedzenie, potem na siłownię, przed siłownią klocek, nie raz po treningu takze klocek, później w domu wieczorem także klocek...
W pracy? To samo, wstawałem rano, zaliczałem kibel, potem śniadanie, naszykować się, klocek, 2-3 później w pracy znowu klocek, a i później też jeszcze się zdarzało odwiedzić kibel...
Jechać do kogoś w odwiedziny = blokowanie toalety przez 20-30min...
Przepraszam za wyrażenie, ale moje życie kręci się wokół gó* i sr****...
A przecież nie jem ostrego jedzenia, nie piję kawy i ogólnie nie jadam niczego 'toksycznego'/niezdrowego(może ewentualnie poza pieczywem z glutenem), co mogłoby triggerować IBS.
Z całego serca współczuję ludziom, którzy mają to samo, ale dodatkowo mają resztę objawów dla IBS, gdzie każdego dnia umierają z bólu brzucha. Nie wyobrażam sobie tego piekła.
Jak żyć, Mirki? Jak żyć?
Ktoś miewał podobne problemy? Jakieś ciekawe diagnozy? A może jest tutaj jakiś lekarz, który byłby w stanie nakierować lub wesprzeć radą?
Jestem w 100% pewien, że gdybym potrafił 'załatwić' wszystko za jednym razem, to by nie było najmniejszego problemu, a przynajmniej... tak mi się wydaje.
#medycyna #ibs #lekarz #leki #zespoljelitadrazliwego #ibs #zjd #medycyna #choroby
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60df3735d55354000ab6d4e6
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Nie wiem czy autor jeszcze czyta ten wątek, ale rozumiem że była wykonana kolonoskopia i ewentualnie pobrany wycinek do badań laboratoryjnych?
Ja choruję na coltis ulcerosa... wiele objawów się pokrywa. Jest też choroba poważniejsza Crohna. Kolonoskopia to podstawa. MUSI być zrobiona przed dobrego lekarza i wysłane wycinki do badań. Są leki które