Wpis z mikrobloga

@Gilim 40 zł to się płaci za jakieś owoce morza, tyle chyba dałem za ośmiornicę i mule w Grecji, gdzie ceny są trochę większe niż u nas, więc i koszta utrzymania restauracji są większe
@Trybun_Plebejski: Płaci się tyle ile jest w karcie. Jak jest za drogo zmienia się kanjpę albo je w domiu. W maju ubiegłego roku pierś z kurczaka koszytowała nawet poniżej 7 złotych w tym czasem powyżej 15 zł. Wołowina poszła do góry o niecałą dychę itp. Owoce morza w Grecji są tańsze niż w Polsce. Nie wiem czemu, może mają blisko może jest inny powód.