Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
W sumie, po tylu latach w końcu udało mi się to w miarę zwerbalizować, a to też dla mnie ważne, znalezienie lepszego rozumienia tej kwestii:

Czy jest tu ktoś, kto od urodzenia(odkąd pamięta) miał i ma takie poczucie(ale z którego sobie przez większość życia nie zdawał sprawy), że jakby nie należy do ludzkości, nie jest człowiekiem, nie rozumie ludzi, nie ma z nimi wiele wspólnego.
I że widział też świat tak jakby z góry (nie mylić z wywyższaniem się, wręcz przeciwnie raczej się myślało o sobie całe życie) i m.in tak bardziej chłodno, mechanicznie, matematycznie, oderwanie od ludzkiej perspektywy pierwszoosobowej, tak jakby bardziej obiektywnie się widziało ludzkie zachowania, zdarzenia i świat?

#pytanie #psychologia #niewiemjaktootagowac #autyzm #asperger
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@WakeupPoland: no ostatni akapit to tak, ja się z nim utożsamiam i utożsamiałam od dziecka, ale właśnie mimo wszystko i mimo tego z góry i w oderwaniu od ludzkiej perspektywy pierwszoosobowej, czułam że jestem bardziej ludzka niż ludzie. Morze empatii i zupełnie chłodne rozumienie okrutnych mechanizmów jednocześnie, nawet nie wiem jak to wytłumaczyć.
  • Odpowiedz
@WakeupPoland Ja w szkole średniej coraz bardziej zastanawiałem się czemu dosłownie wszyscy mają aż tak bardzo odmienne ode mnie priorytety, cele i ogólnie myśleli w X sposób a nie jak ja np. w Y. Zachowanie innych w codziennych relacjach zawsze było inne niż oczekiwałem itd.

Ogólnie nie mam stwierdzonego aspergera na piśmie ale jak trochę się w niego zagłebiłem to łatwiej mi się teraz funkcjonuje w skupiskach ludzi itp.
  • Odpowiedz
@WakeupPoland: Tak, chyba cały autystyczny wykop tak ma. To jedna z popularniejszych cech autyzmu, człowiek od urodzenia czuje się, jakby wylądował na planecie małp (nie urągając neurotypowym, mam na myśli po prostu wrażenie obcości, jakby inny gatunek homo autisticus) ;)
  • Odpowiedz
@lavinka: Dzięki za odpowiedź.
Btw., widzę, że lubisz m.in jazdę na rowerach i jesteś z okolic Warszawy. Kojarzysz może takiego byłego już chyba, m.in zapaleńca rowerowego z Warszawy o pseudonimie Bedi?
  • Odpowiedz
@WakeupPoland: Niestety nie. W ogóle nie znam nikogo słynnorowerowego z Warszawy, większość znajomych mam z internetu, z Łodzi. Choć część z nich się przeprowadziła do Warszawy, ale to akurat ci nierowerowi. Jak się mieszka w Warszawie, to często nie zna się nawet własnych sąsiadów, a co dopiero jakichś rowerzystów. Jedyny słynny rowerzysta, którego znam przez przypadek, to słynny Wojtek Galeński walczący z nielegalnym parkowaniem, ale znam go dlatego, że byliśmy
  • Odpowiedz