Aktywne Wpisy
![rozowyslonikx](https://wykop.pl/cdn/c3397992/rozowyslonikx_Fchq4JFaMc,q60.jpg)
Poznałam chłopaka w #poznan nie #tinder Na pierwszą randkę zaprosił mnie na kawę. Było bardzo fajnie. Teraz znowu proponuje kawę. Nie chce na kawę chce na obiad. Mam mu powiedzieć wprost czy się obrazi i pomyśli że jestem roszczeniowa? Chciałabym żeby trochę bardziej się postarał. Jesteśmy dorośli #logikarozowychpaskow #rozowepaski #randkujzwykopem
![XYZ91](https://wykop.pl/cdn/c3397992/XYZ91_hVTjbOlnrK,q60.jpg)
XYZ91 +27
#famemma W 100% się zgadzam.
![XYZ91 - #famemma W 100% się zgadzam.](https://wykop.pl/cdn/c3201142/79c5558a002f49edb8d1b467827e49c45949a4b70b46540ba0ae924066ee0462,w150.jpg?author=XYZ91&auth=12ecca22469839d42fbb4949c693cdb5)
źródło: Screenshot_2024-05-14-22-55-48-87_a23b203fd3aafc6dcb84e438dda678b6
Pobierz
Chciałbym was przestrzec przed firmą LEX ZOO w Poznaniu. W lutym bieżącego roku uległem wypadkowi przy pracy, na skutek którego musieli mi założyć kilka szwów - a ostatecznie straciłem czucie w jednym z palców dłoni.
http://lex-zoologia.pl/index.htm
Byłem tam zatrudniony na podstawie umowy o pracę, która w między czasie dobiegła końca. Natomiast następna, nie została ze mną podpisania - mimo że komunikowałem to przełożonym. Pracowałem tam dalej, wierząc że umowa po prostu leży na biurku - ponieważ nikt mi nie podziękował za dalszą współpracę. Formalnie kiedy doszło do wypadku nie posiadałem żadnej umowy, ponieważ termin obowiązywania poprzedniej się skończył, a kolejna nie została mi przedstawiona. Wtedy też podczas pracy doszło do wypadku, na skutek omsknięcia się noża z rozcinanego kartonu doznałem urazu.
Kiedy następnego dnia wróciłem do pracy żeby uregulować wszelkie formalności związane z moim zatrudnieniem właściciel firmy w miejsce umowy o pracę przedstawił mi umowę zlecenie. Na podstawie której naturalnie nie opłacał składak w razie których przysługiwałyby mi świadczenia z tytułu wypadku. Ponieważ jak sam stwierdził „on musi chronić swoje finanse“.
Po interwencji inspektora pracy wiem że taka zamiana umowy o prace na umowę zlecenie przy zachowaniu tego samego charakteru pracy, oraz zakresu obowiązków jest nielegalna. Gdybym jednak jej nie podpisał nie otrzymałbym zaległej wypłaty. Ponieważ i na tym polu zachowanie firmy jest delikatnie mówiąc mocno dyskusyjne.
Sprawę zgłosiłem do ZUS oraz Inspekcji pracy. Niestety do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnych świadczeń z tytułu wypadku, ponieważ to wymaga oryginału karty wypadku, której żadna z wymienionych instytucji nie może uzyskać od właściciela firmy. Ostatecznie założyłem sprawę w sądzie pracy. Wypadek miał miejsce na początku lutego i do dnia dzisiejszego Firma LEX uchyla się od odpowiedzialności.
Mimo że kwestie przechowywania asortymentu oraz jego dystrybucji przez firmę LEX ZOO w Poznaniu dalekie są od przynajmniej poprawnych, nie nawołuję do bojkotowania ich. Po prostu ostrzegam., szkoda nerwów. Ponieważ teraz już wiem że rotacja pracowników jaka ma tam miejsce jest realnie uzasadniona.
@beztelewizora: no i masz za swoje za brak
Co do samej umowy o pracę istnieją jeszcze umowy słowne które też są wiążące. Jeśli nikt nie podziękował ci za pracę, to chyba jest wysłanie taka umowa, ale znów - nie jestem prawnikiem i mogę się mylić.
źródło: comment_1623759748trcWb9muiMdqBHaFlLH3wK.jpg
PobierzPoczytaj choćby tutaj:
https://www.cedoz.pl/baza-wiedzy/270-uwaga-na-dopuszczenie-do-pracy-bez-umowy
Tak więc w momencie wypadku miałeś umowę o pracę.
2. W takim wypadku wystawia się świadectwo pracy i kończy współpracę. To leży w gestii pracodawcy.
Na kilometr śmierdzi januszexem.
Ok. To teraz nie jestem pewien powodów tego wpisu. Sprawa, jak rozumiem, jest w toku. Kierownik jest Januszem, ale nie widzę powodów dla którego sąd pracy miałby nie stanąć po Twojej stronie - tylko pilnuj wszelkich terminów i formalności. My tu juz nic nie jesteśmy w stanie Tobie pomóc.
To może dodaj znalezisko ze swoim problemem, powinno je wtedy zobaczyć więcej osób niż tutaj po tagach.
Jak ladnie opiszesz i wrzucisz stosowne dowody to nie powinno być problemu z dostaniem się na główną.
Musi Ci ktoś napisać pozew o ustalenie stosunku pracy co będzie proste w tej sytuacji, chyba że nie mówisz nam wszystkiego.
Jedyne czego szkoda to czasu.
Nawet ja sama pracowałam chwilę bez umowy bo prezesowa "ciągle ją przygotowywała", inne osoby bujały się tak nawet po 2 tygodnie i więcej. Nic na to nie poradzisz, oni mają wszystko gdzieś, a jak dojdzie do wypadku to będą chronić swoje tyłki. Natomiast gadanie "nie masz już umowy to nie idziesz do pracy" jest łatwe do powiedzenia dla kogoś,