Wpis z mikrobloga

#!$%@? mnie, że w polskich oddziałach zagranicznych korpo dojście do stanowiska VP wymaga z 15 lat doświadczenia (może mniej jak ktoś jest naprawdę dobry), wypruwania flaków i sprania sobie głowy korpo klimatem. A tymczasem w stanach taki VP to 3-4 stanowisko w strukturze od dołu i w większości wypadków zostaje się nim po 5-6 latach po studiach, czasem ciut więcej. I taki VP w korpo finansowym czy innym banku zarabia w USA minimum z 200k $ rocznie, a Polak może max 200k zł. Czyli potrzeba 3 razy więcej #!$%@?ć, żeby mieć 4 razy mniejszą wypłatę.
#korposwiat #korpo #pracbaza
  • 47
  • Odpowiedz
@Overrr: lol, gdyby mieli płacić tyle co w high cost location to nie byłoby sensu robić tych gówno SSC w Polsce, to jest cała istota tego biznesu, a ty płaczesz, że płacą 1/4 pensji amerykańskiej xD Chcesz dobrze zarabiać to idź do biznesu
  • Odpowiedz
@golomb13: @slapdash: No widzisz, a ja znam i to kilka osób. Pracuję z nimi na co dzień. Każdy w okolicach 30stki. U nas VP to zazwyczaj 40-50 letni frustraci.
@MarteenVaanThomm: Bardziej niż o zarobki chodzi mi o wiele dłuższą ścieżkę i wysiłek który trzeba włożyć w dojście na podobne stanowiska, żeby na koniec być tylko tanią siłą roboczą. A julki w korpo i inni klepacze po UEKach sądzą, że
  • Odpowiedz
@MarteenVaanThomm: Dlatego mnie śmieszy wczuwanie się ludzi w polskich oddziałach zagranicznych korpo/SCC/BPO. Zachowują się jakby ratowali świat, przeżywają wszystko, mają poczucie misji, a jedyne co robią to klepią najprostsze rzeczy, których się nie chce robić nikomu w USA/UK ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Overrr: Ale... ale co z misją naszej cudownej firmy? ( ͡° ʖ̯ ͡°) A tak bardziej serio. To wczuwanie się i tragikomiczne przywiązanie jest uczone jeszcze przed podjęciem pracy. W niektórych przypadkach jeszcze w szkole średniej, najpóźniej na studiach na tych wszystkich przedmiotach typu "Wyzwania rynku pracy", "Przedsiębiorczość" prowadzonych przez przypadkowe ludziki z HR które całą problematykę sprowadzają do korporacyjnych hasełek podebranych od przełożonych
  • Odpowiedz
Nie znam osoby ktora po 5-6 latach zostalaby VP, w stanach i gdziekolwiek indziej. W niezlej bance zyjesz kolego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@golomb13: > VP po 5 latach od studiów xD chyba w startupie robiącym appke kalendarz

@invictus: W jakimś banku szczególnie by mnie to nie zdziwiło, w USA w finansach co drugi sales jest jakimś VP żeby klient czuł się dopieszczony xD VP w
  • Odpowiedz
@Overrr: VP po 5 latach od studiów xD chyba w startupie robiącym appke kalendarz


@invictus: Ale w bankowosci korporacyjnej tytul VP to przerost formy nad trescia. Np w Warszawskim oddziale Citibanku company Car jest dopiero od poziomu Senior VP(C14). A tytul VP to dostaje np odpowiednik Senior Project Managera. Takze VP w Citi, Goldmanie czy Credit Suisse to nie jest dyrektor zarzadzajacy a Senior Manager ktoremu nawet auto sluzbowe nie
  • Odpowiedz
@Overrr @borjaki : Jako VP twoje glowne zadanie to bycie mentorem, autorytetem a to wszytsko w polaczeniu z dobra charyzma i reprezentacja - na tym etapie nie brudzisz sobie juz rak ekselem ale definiujezsz strategie przedsiebiorstwa, galezi ktora kierujesz.

Nigdy nie bedziesz autorytetem dla sredniej kadry zarzadzajacej po 5 latach doswiadczenia w biznesie.

Podsumowujac, tak jak napisali przedmowcy - w startupie od apek do kalendarza.
  • Odpowiedz
@golomb13: ale chyba nie zrozumiales , ze rola VP w bankowosci to NIE jest dyrektor zarzadzajacy a wlasnie senior menago sredniego szczebla. Moze nie 5 lat expa ale VP w Citku w Wawie mozesz byc przed 30stka albo chwile po :P. Takze ja nie do konca sie zgadzam z tym co pisze OP ze w Polskich oddzialach to VP glownie po 40.
  • Odpowiedz
@borjaki: Rozumiem, chodzi ci o nazwe stanowiska - owszem, taka patologia tz wystepuje ale pozniej taka osoba zalicza twarde ladowanie na normalnym rynku pracy - pamietam typow co w AIESEC (taka miedzynarodowa organizacja studencka) "pracoali" jako Chief Financial Officer Portugal etc. a pozniej roczarownaie ze stanowisko jakie otrzymuja to junior acccounting specialist juz w prawdziwej robocie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@golomb13: VP w finansach to nie to samo co np w IT. To nie jest żaden dyrektor, tylko zwykły pracownik bez żadnej większej samodzielności i mocy do podejmowania ważnych decyzji. Chodzi mi właśnie o absurd stanowisk i tego, że w USA 30% pracowników w takich bankach jest VP i to normalka, a u nas to zaszczyt i trzeba się mocno narobić, żeby tam dotrzeć. No i dociera się, a tu okazuję
  • Odpowiedz