Wpis z mikrobloga

@goferoo: Tak z ciekawości - czym Twoim zdaniem różni się trading na giełdzie tradycyjnej od tego dotyczącego kryptowalut?

Wiadomo, że krypto to czysta spekulacja i każdy kto chce się zajmować tym tematem powinien mieć tego świadomość, żeby nie płakać jak dziecko przy takich korektach jak ta. To, że czyjekolwiek jeden czy dwa tweety mogą tak rozregulować rynek tylko pokazuje, jak jest on, póki co płytki.
@Niemamwiedzy: Trading na giełdzie jako forma spekulacji pozwala znaleść godziwą wycenę spółek - w teorii racjonalnego rynku wynika ona z fundamentów spółki (dyskontowanych przepływów pieniężnych spółki przez X lat powstających dzięki działalności operacyjnej spółki). W krypto nie ma fundamentów, nie ma zatem godziwej wyceny. I tak gdy w tradingu na giełdzie można dyskutować, że to nie jest gra o zerowej sumie wypłat - właśnie z powodu tych przepływów pieniężnych wypłacanych w
@goferoo:
Rozumiem, czyli przeciętny inwestor giełdowy, kupując akcje celem ich odsprzedaży na górce, patrząc na wyniki finansowe nigdy nie myśli :

"Oooo, ta spółka ogłosiła, że podpisała ważną umowę, kupię teraz akcje żeby je sprzedać, bo pewnie zwiększy się popyt na nie"

tylko zawsze myśli:

"Ooo, ta spółka ogłosiła, że podpisała ważną umowę, kupię teraz akcje żeby dostać dywidendę, którą w tym roku wypłacą".

Nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale
Każda dyskusja kończy się tak samo - krypto to przyszłość, banki i inni złodzieje po prostu nas oczerniają, albo dowiaduję się że zazdroszczę gdyż nie kupiłem wcześniej ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@wolodia: ta dyskusja przypomina rozmowe z typowym atustycznym szurem foliarze. Big pharma, Big bangsterka chca nasz zdelegalizowac xD BTC to antystytemowe, niezalezne, zdecentralizowane zloto naszych nowych czasow, kitorego stabilnosc opiera sie o Twittera xD
@Niemamwiedzy: Pełna zgoda, widać to zwłaszcza teraz, spółki nic nie zarabiające, a jedynie obiecujące kokosy w przyszłości są obecnie bardzo modne. Moim zdaniem główna różnica między krypto a akcjami to jak różnica między pieniądzem fiducjarnym, a tym pokrytym złotem - każda akcja to jakiś odsetek istniejącej, funkcjonującej (najczęściej XD), coś produkującej firmy, tak samo jak dolar przed 1973 był pokryty jakąś ilością złota. Za to krypto ma wartość wynikającą wyłącznie z
@goferoo: a gdyby ktos poprosił grzecznie o udokumentowanie Twej eksperciej wiedzy z zakresu ekonomi, systemow finansowych i rozproszonych płatności to jakie trzy pierwsze osiągnięcia swoje byś podał?
Zazwyczaj jak ktoś mówi, że się na czymś zna to jest zupełnie odwrotnie ;) Rzucisz nieco światła?
@goferoo: Dla mnie ta wartość przedsiębiorstwa i assety jako coś co stoi za spółką, też jest kwestią umowną. Nie znam przypadku w którym akcjonariusz po upadku spółki giełdowej uzyskałby jakiekolwiek zaspokojenie. Tak naprawdę, godzimy się na iluzję, że za spółką giełdową stoi jej przedsiębiorstwo. Akcjami też nie kupisz chleba w sklepie. Jeżeli nie ma dywidendy to w grę wchodzi działalność czysto spekulacyjna.

W kryptowalutach najgorsze jest to, że mało kto mówi