Wpis z mikrobloga

  • 2
@gosurosu postulaty zostaną spełnione bo w sumie poszło o 1,3 mld koron których rząd nie chciał dołożyć a cała branża jest spychana na boczny tor. Rolnictwo tutaj jest zachwiane przez inne branże w których dużo łatwiej zarobić łatwa kasę, dlatego musi być dotowane coby nie obudzić się z ręką w nocniku, że wszystko z importu, nie niszczyć dorobku wielu pokoleń czy to rolników czy rybaków bo chwilowo jest popyt na ropę itd.
  • Odpowiedz
@Popularny_mis: Oczywiście płacenie kilka razy więcej za jedzenie by utrzymywać bezsensowne branże ma taki sens. Niech cały naród żyje biedniej i przepłaca za żywność dla ułudy bezpieczeństwa.

Ciekawi mnie też kiedy niby był ten głód o którym tak bezmyślnie powtarzasz. W zachodniej Europie nie od wprowadzenia nowoczesnego rolnictwa klęsk głodu nie było.

Sam brak dopłat także w żaden sposób nie oznacza braku jakiejkolwiek produkcji. Taka Holandia mając kilkanaście razy mniej pracowników
  • Odpowiedz
@MrBoston: Jak widać jesteś na tyle głupi, że popierasz dymanie ludzi na podstawie hasełek z chłopskiego rozumu. Niewydajni rolnicy są w Norwegii sztucznie utrzymywani przez regulacje państwowe tak samo jak w Polsce tylko gdy u nas dopłaty i przywileje podatkowe powodują, że rolnik sam produkuje tylko 28% tego co przeciętny pracownik a resztę dostaje w dotacjach i przywilejach a tam się finansuje prosto z kieszeni obywateli poprzez cła które wynoszą po
  • Odpowiedz
  • 4
@Herubin 1. Nie zbiednieją i nie są ubodzy przez to że muszą dotować rolnikow. Pozatym sami wybierają to co norweskie bo są świadomi.

O głodzie w Szwecji, fiskebonde i tym że nawet na naszej małej wyspie osiedliło się 7 rodzin szwedzkich uczyłem się na kursie norweskiego, nie chce mi się drążyć, było to faktem.

Przez uwarunkowania przyrody oraz zachwiania rynku pracy przez inne branże głównie olejowa brak dotacji oznacza zamknięcie produkcji. Tutaj
  • Odpowiedz
@Popularny_mis: No głód w Skandynawii rzeczywiście było ale to było to 150 lat temu przed powstaniem rolnictwa przemysłowego. Obecnie żywność generowana jest w nadwyżkach w całym cywilizowanym świecie i rządy ją wręcz skupują by się zepsuła w ich magazynach w ramach pomocy rolnikom.

Nierentowne owce które żrą głównie trawę z łąk niezdatnych do upraw przez skały itd, mamy ich 100 i nie ma zezwolenia na powiększanie chodowli, kwoty mleczne są drogie,
  • Odpowiedz
  • 5
@Herubin ale my mamy nowoczesna i wydajna farmę, 100ha 430k litrów kwoty, spora produkcja wołowiny i mała owiec.

Zwiększanie produkcji nie może następować w nieskończoność, średnia produkcja mleka u nas na farmie dochodzi do 9.5tys litrów na krowę, przez co coraz trudniej jest taka krowę zacielic (problemy hormonalne przez niedobory energetyczne żywności u tych najlepszych) wszystko jest bardziej skomplikowane niż się wydaje.
  • Odpowiedz
@Herubin przykład Holandii trochę nietrafiony, tam rolnictwo jest kilkanaście lat do przodu.
I również mają państwowe dopłaty tzn. jeśli sprzedają coś na eksport małe pieniądze to państwo im dopłaca do ustalonego minimum.
Produkcja warzyw które mają zmechanizowany zbior i obróbkę.
Holendrzy dzięki mądrej polityce wodnej umieją zachować duże ilości deszczówki.
Teren nizinny, kraj przekopany rowami obok pól w których płynie ta zatrzymana woda, każdy rolnik ma ja za darmo. Nic tylko kupić
  • Odpowiedz
miałem wrzucić wcześniej zdjęcie sieroty która przygarnąłem do wykarmienia, ale najpierw myślałem że nie przeżyje a później zapomniałem. Może zrobię o niej relację bo już ładnie podrosła w 2 tygodnie.


@Popularny_mis: kurde myślałem że to cielak galloway
  • Odpowiedz
  • 2
@giocarte dzięki, w okolicy to średnio raz na kilkanaście lat więc miałem farta to zobaczyć, ale całkiem pokojowo, dzieciaki ze szkół powychodziły z flagami i transparentami, całkiem fajny happening.
  • Odpowiedz