Wpis z mikrobloga

@Norskee: Chyba miałeś na myśli mieć przodków zasłużonych dla władzy. Po wojnie rodzina koleżanki dostała przydział na większy dom, a jakaś babka obok mniejszy. Za jakiś czas ich wykwaterowali i zamienili z nią, bo była kochanką kogoś znaczącego. Lata mijają, dom jej został, a im ten gorszy i się do siebie nie odzywają.
Nie winię tych, którzy w tamtych czasach mieli dobrze, bo dzięki temu ich dzieci mają też dobrze. Ja
@jajcek: kolego wiem, że ceny są jakie są ale 6ar to mało... I wciąż będziesz miał obok sąsiadów. Nie w pionie; nie za ścianą, ale wciąż baaaardzo blisko. Ja się buduję na 10ar plus po obydwu stronach domu po 20ar lasku/zagajnika a i tak mam obawy że z tyłu i przodu nie wyrośnie mi nic za szybko i będę musiał oglądać ludzi.
@PepeXD Ale to pojęcie względne dla Ciebie mało a dla mnie to jest właśnie ideał bo nie mam czasu przy tym robić. Tuja, ogrodzenie żaluzjowe i już mam prywatność. Sąsiad miał działkę 14ar na odludziu to 3 razy go okradli i w nocy nie mógł spać jak się mu zapalały światła do około domu. Sprzedał i się kupił dom obok mnie. Dziękuję za takie coś. W dodatku do krakowskiego rynku mam 10
@Marek_Licyniusz_Krassus: O to to. Ja tego nie czaje właśnie. Widać, że głupi ludzie z bloków wszystko kupią.

Całe życie mieszkam w domu jednorodzinnym, na wsi pod Katowicami (jeszcze 10 lat i to będą przedmieścia ;( ). Niestety, ale obserwuję cały ten boom budowlany od jakichś 10-13 lat. O ile wcześniej te działki były jakieś większe i domy dzieliła większa przestrzeń. O tyle, teraz, to jest jakieś kuriozum. Nasrane działeczkami. Ludzie budują