Wpis z mikrobloga

@wieslawski: @Chinaski: Została dyrektorem izby wyłącznie przez lukę w prawie, pewnie celowo zlikwidowano wymóg lat pracy w administracji podatkowej (do tej pory jest to konieczność nawet na zwykłego kierownika w skarbówce). Na wiceministra poszła, bo nikt inny nie chciał. PiS ma bardzo krótką ławkę rezerwowych w ministerstwie finansów.
Ma stanowisko, bo ma plecy, tyle. Wszyscy w IAS Wrocław o tym wiedzą.
  • Odpowiedz
Nie widzę działania jako kadra zarządzająca, nie widzę pracy w dużych podmiotach zagranicznych


@Ogniwo_Paliwowe: Ktoś taki zazwyczaj nie idzie do pub. administracji bo może zarabiać rzędy tysięcy dużo większe.

Może babka nie ma super imponującego CV, ale też nie jest tak, że nie ma żadnych podstaw. A samo miejsce pracy nie mówi jeszcze o wiedzy i kompetencjach. Gość myślał, że znalazł drugiego Patkowskiego czy innego Misiewicza ale nie pykło taka prawda.
  • Odpowiedz
Skąd oni ich biorą? To już trzecia taka #!$%@? postać, która na pierwszy drugi i trzeci rzut oka nie reprezentuje sobą nic więcej, niż losowa inna osoba po studiach.
  • Odpowiedz
ale według mnie z tego co zostało tu wymienione nie wypływa obraz osoby nadającej się do pracy w administracji państwowej wysokiego szczebla.


@Ogniwo_Paliwowe: Wpisy w CV to jedno. Wiedza i umiejętności to drugie i tego nie zweryfikujesz wpisem w CV. Gdyby tak było nikt by nie zapraszał w HR na rozmowy rekrutacyjne i testy bo przecież może sobie wziąć gościa z najlepszymi wpisami do CV i tyle. Ma solidne wykształcenie (nie
  • Odpowiedz
@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol: Ma wykształcenie. Ono po prostu jest, jest to wykształcenie z polskiej uczelni publicznej. Powiedzieć o nim 'solidne' kiedy masz ludzi po uczelniach europejskich czy amerykańskich, to raczej dużo.

Oczywiście że nie zweryfikujesz umiejętności. Po to jest CV... To jest bzdurny argument "umiejętności nie zweryfikujesz". W takim razie proszę wsiąść pilotować ten prom kosmiczny, inaczej nie przekonam sie o tym czy pan faktycznie nie ma umiejętności. Przecież mógł pan ogarnąć w
  • Odpowiedz
  • 0
Przecież na stanowiskach ministerialnych, sekretarzy stanu itd, nie są wymagane kompetencje, tylko posłuszeństwo. On ma się nie nie znać na tym co podpisuje, tylko podpisać i puścić dalej. A jak trzeba cos zmienić, wpisać to wujek patron dzwoni i mówi co i jak.
Ministerstwa to przechowalnia wszelakiej maści chrześniaków i pociotków
  • Odpowiedz