Wpis z mikrobloga

@Krajczar: Jeśli coś jak Follett to zdecydowanie polecam "Kane and Abel" Jeffrey'a Archera. To teoretycznie jest trylogia ale pierwsza część to historia z początkiem i końcem a sequele są wg mnie zrobione trochę na siłę. Bardzo polecam, jeden z głównych bohaterów jest Polakiem. Dzięki za zarzucenie Noah Gordona, nie kojarzyłem tego pisarza a z tego co widzę na Goodreads to "Cole Family Trilogy by Noah Gordon" może być jak moje
  • Odpowiedz
"z Gordona czytałem "The physician""


@Krajczar: I jak, polecasz? Ocena 4,37 przy 40k głosujących na Goodreads brzmi całkiem zachęcająco. Dobrze się czyta po angielsku? Bo np czytając Folletta mam taki genialny flow, że czyta mi się dużo przyjemniej i lżej niż gdybym czytał po polsku.
  • Odpowiedz
  • 1
@pieczony-ziemniaczek: jedna z ciekawszych powieści historycznych jakie czytałem. Trochę inny klimat niż Follett - fabuła połowy książki jest w Europie, a połowy na Bliskim Wschodzie na dworze satrapy. Ale niewątpliwie ciekawa.
I po angielsku czyta się dobrze, właśnie jest takie flow jak u Folletta.
A po angielsku nie każda to ma. Parę razy zabierałem się za Johna La Carre "Tinker Tailor Soldier Spy" ale wysiadałem po 1. rozdziale. Trudni było
  • Odpowiedz
  • 0
@Krajczar no to sa książki o Bournie, ale trochę trącą już myszką ;) mógłby być też don brown. Ale w sumie to jak ktos coś dobrego doradzi albo cos znajdziesz to zawołaj poproszę, sam też może bym coś nowego skonsumował.
  • Odpowiedz
  • 0
@Oo-oO: Langdon Browna i Bourne Ludluma (ale Ludluma, nie jakieś pseudokontynuacje innego autora) już dawno obronione. Podobne Ryan Clancy'ego (ale nie cała seria, do "Executive order")
  • Odpowiedz