Wpis z mikrobloga

#polkazzapachami #perfumy

Capucci Pour Homme Roberto Capucci

Dzisiaj coś jeszcze starszego, bo pan Robert z 1967. Mój egzemplarz współczesny, ale klimat we flakonie ma swoje lata.
Otwarcie cytrusowe z domieszką trawy. Owoce są ciepłe, jak dojrzałe pomarańcze. Szybko do nosa zaczyna dochodzić mech i bursztyn. Wspomniane w nutach kwiatki i zioła są, ale odczuwam to jako próbę złamania silnego pomarańczowo-bursztynowego monolitu. W ostatniej fazie czuć więcej skóry i pieprzne nuty tytoniu z kadzidłem co jest miłą odmianą.

Czy jest to noszalne po 50 latach? Moim zdaniem jak najbardziej. Nie czuć sztuczności, kompozycja nie jest ani mdła ani za ostra. Ja nie mam z przeszłości wypomnień związanych z pomarańczowo-żywiczno-mechowymi kompozycjami więc są dla mnie pozbawione stygmatu "wujka którego poznałem 2 razy jak miał 90 lat z tego drugi na jego pogrzebie". Trochę jednak moim zdaniem brakuje stężenia. Nuty to raczej głębsze aromaty i chciałoby się czuć ich więcej. Recepta? 2 strzały zamiast 1. I tu dochodzimy do problemu, a mianowicie cena. Bo za 2x więcej możemy wziąć Jaipur Boucheron EDP który mimo że młodszy, to jest podobny kompozycyjnie, więcej się w nim dzieje, jest mniej monolityczna. Rober ma więcej mchu, taki elegancki dziad w lesie, ale bez ziemi na lakierkach.

https://www.fragrantica.com/perfume/Roberto-Capucci/Capucci-Pour-Homme-6753.html

Cena ok 45zł/100ml
Trwałość - 5-6h,
Projekcja 5/10
Pobierz szczesliwa_patelnia - #polkazzapachami #perfumy

Capucci Pour Homme Roberto Capucci...
źródło: comment_1618471529s1fc2aLDEIAhdo44Gbx7ES.jpg
  • 2