Wpis z mikrobloga

@comfyStefan: Każdy teoretycznie może. Poza mną jest tu na tagu jeszcze jeden taki magik. A protip jak najbardziej jest. I to banalnie prosty. Jak wytrzeźwiejesz, to już się więcej nie nachlej. To się nazywa wolna wola i każdy ją ma. Tylko że oprócz woli, trzeba też mieć PRAWDZIWĄ ochotę. A jak sam sobie nie poradzisz, to bez pomocy się nie obejdzie. Btw. wszywka ch.ja daje, tylko zaostrza apetyt.
@bellazi: Protipów nie ma niestety. Niektórzy muszą się totalnie stoczyć, narobić zamieszania i popełnić nieodwracalne błędy, żeby się "obudzić". Trzeba "po prostu" przestać, wiem, że się do wydaje banalne i oklepane ale tak to działa. Przychodzi pewien dzień, mówisz dość i tyle. Ze swojej strony mogę ci zasugerować apkę Helping Hand, nie ma już tam takiej aktywności jak kiedyś ale jeśli potrzebujesz pomocy to na pewno ktoś wyciągnie do ciebie rękę.
@comfyStefan: no ja kiedyś byłem zaabsorbowany chlaniem wódy, ale odkąd przerzuciłem się na amfetaminę moje życie się radykalnie odmieniło, na lepsze. Oczywiście, jestem aktualnie uzależniony od amfetaminy, ale nie stanowi to dla mnie żadnego problemu w prowadzeniu normalnego życia, alkohol mogę spożywać kontrolując go, aczkolwiek najczęściej to w ogóle nie chce mi się chlać. Nie mniej jednak nie polecam iść w moje ślady, bo ja sam nie wiem, czy dzisiaj, czy
@Chrystus: lekko smiechlem z

W początkowym okresie uzależnienia

bo ja mirku pije rowne 25 lat xD

@wsciekly_szumrak: probowalem. niestety podczas biegania musialem piwko walnac inczej mi sie nie chcialo

@Hissis: no wlasnie jedni mowia zeby zaczac jarac zielsko, inni, zeby przezucic sie na speeda, jeszcze inni polecaja halucynogeny albo relanium. ogolnie jest jakas wyzszosc speeda nad innymi czy po prostu u ciebie to zadzialalo?
@comfyStefan: generalnie to nie wiem, jarać nie mogę, psychodelików też nie można żreć codziennie, a relanium(benzodiazepiny) to gorsze gówno od chlania, kiedyś spożywałem clonazepam intensywnie, i odradzam, to nie było mądre.
Speed zasadniczo jest tani, ogólnodostępny, no i jeżeli nauczy się z nim żyć(jeść, spać, nie #!$%@?ć się zbyt mocno itd.) to można normlanie sobie elegancko funkcjonować bez zmartwień żadnych, przynajmniej w moim przypadku.
@Hissis: ok, czyli pokrywa sie to w zupelnosci z moimi wczesniejszymi ustaleniami. chyba uderze do jakiegos doktora, zeby mi przepisal adderall czy cos w tym stylu. jak mi cos #!$%@? to zawsze bedzie mozna zrzucic na chorobe xD