Aktywne Wpisy
mirko_anonim +31
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ja (36 lat) i moja żona (32 lata) oboje pracujemy i mieszkamy w dwupiętrowym domu z synem (6 lat). Od dawna żona narzekała, że nie ma na nic czasu i jest cały czas zmęczona. Przez to też w łóżku było niezbyt ciekawie, seks raz na miesiąc. Zaproponowałem, żeby dokwaterować moją mamę i ona by się zajmowała Pawłem. Jakoś udało mi się ją przekonać. Żyjemy tak od 3 miesięcy mniej
Ja (36 lat) i moja żona (32 lata) oboje pracujemy i mieszkamy w dwupiętrowym domu z synem (6 lat). Od dawna żona narzekała, że nie ma na nic czasu i jest cały czas zmęczona. Przez to też w łóżku było niezbyt ciekawie, seks raz na miesiąc. Zaproponowałem, żeby dokwaterować moją mamę i ona by się zajmowała Pawłem. Jakoś udało mi się ją przekonać. Żyjemy tak od 3 miesięcy mniej
pronter +351
Mirki plusujcie lotnisko 40 km od Zielonej Góry, w Babimoście, tzn. w Nowym Kramsku. Nikt nigdy nie plusuje lotniska w Nowym Kramsku. Lecę sobie tanio a wy dopłacacie do tego z funduszu promocji regionu.
#lotnictwo #polska #zielonagora #lubuskie
#lotnictwo #polska #zielonagora #lubuskie
https://myanimelist.net/anime/34792/Yoake_Tsugeru_Lu_no_Uta
Lu Over the Wall
Ciężki temat z tym Yuasą. Ja wiem, że chłop eksperymentuje jak tu by odkryć anime na nowo, ale tutaj ewidentnie zapędził się w kozi róg. To co na początku zapowiadało się jako historia coming of age chłopaka z zapyziałej wioski żyjącej z rybołówstwa, skończyło się jako histeryczne omamy nigdy nie trzeźwiejącego wąchacza kleju. Jeszcze o zgrozo jest to film all ages. Już widzę jak dziecko co chwilę ciągnie w kinie rodzica za rękaw i pyta "Mame, mame, ale tak właściwie to co tu się #!$%@??"
Główny bohater jest... bardzo ciężki w oglądaniu. Zamknięty w sobie autysta, który dosłownie skulony w kulkę kiwa się w tył i z powrotem w odruchu sierocym. Wielce niezadowolony z urodzenia się na śmierdzącym rybami zadupiu, oddaje się swojej jedynej pasji - muzyce. Właściwe to nawet nie wiadomo czy tak jest, bo gdy kolega i koleżanka próbują go wciągnąć do zespołu, ten staje im okoniem i wręcz muszą go błagać. No cóż, to chyba ten rodzaj muzycznej pasji gdzie rytmicznie walisz łbem w ścianę w ciemnym pokoju. Tak czy siak swoim brzdąkaniem zespół przywołuje syrenkę o wyglądzie karła z downem, która też lubi muzykę. Z każdą mijająca minuta film co raz bardziej traci połączenie z sensem i logiką, pozbywając się realizmu na rzecz narkotycznego transu. W pewnym momencie miałem wrażenie, że film przekształca się w coś na kształt shortów Disneya z lat 40, ludzie nabierają karykaturalnych proporcji, a po ulicy zaczyna chodzić kilkumetrowy rekin w garniturze.
Pewnie trafi się ktoś z IQ2137 i powie, że jestem za głupi i nie zrozumiałem tego filmu. Oh well, może i tak jest. Ale w takim razie na pewno nie ma sensu straszyć tym dzieciaków. Też będą na to za głupie.
Gdyby ktoś nadal chciał obejrzeć to zapraszam na seans bardzo reprezentatywnego 2 minutowego fragmentu.