Lekarz oskarżony o zamordowanie pacjenta w Gorzowie. Wypłynęły nowe szczegóły
młody lekarz Andrij K., rezydent na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, zdecydował o niepodjęciu reanimacji pacjenta w stanie krytycznym. Ta decyzja doprowadziła do postawienia mu zarzutu zabójstwa. Zaraz potem lekarz został aresztowany.
Mav_M z- #
- #
- #
- 181
- Odpowiedz
Komentarze (181)
najlepsze
Jego smierc to typowe zaniedbanie lekarzy, a nawet powiem dostaniej: perfidne zabojstwo. Młody, zdrowy chłopak. Mógł żyć.
Żyjemy w takim chlewie, że pacjent który umrze tzn. umrze mózg, ale cały czas oddycha dzięki podłączonej aparaturze, bo ta aparatu wykonuje oddech za niego. Musi w tym celu odbyć się posiedzenie komisji lekarskiej, która zdecyduje czy odłączyć "martwego"
Pewnie tak, w sumie zgadywanie treści bez czytania to fajna zabawa i można się bordo dorobić.
@Anomalocaracid:
To wyczytałeś z linkowanego tekstu? Zdolniacha z ciebie. Śmiało zacytuj fragment gdzie mowa jest o "uprawnieniach".
To funkcje życiowe tego pacjenta w ogóle nie były monitorowane po operacji? Co to znaczy "poszedł na salę wybudzeń"? Po jakim czasie poszedł? Jest różnica, czy on tam poszedł zaraz po operacji i to on miał monitorować jego parametry życiowe, a poszedł tam sobie godzinę po operacji i pacjent leżał tam już martwy od pół godziny.
To pacjent był już martwy, czy był w stanie krytycznym?
@Zaxx: no ale dalej c---a wiesz, bo rezydent jest lekarzem z pełnym prawem wykonywania zawodu.
Pamiętacie kiedy ostatnio jakiegoś lekarza o coś oskarżono? Przecież żyjemy w czasach gdzie po fentanylu lekarz może przyjmować pacjentów. A jak jakąś kobieta umrze przez płód, który zgnił w jej ciele - to też spoczko