Wpis z mikrobloga

trans nie wymagają od nikogo żeby wierzył że one są innej płci niż są jeśli chodzi o biologię

@Kedlov: to może coś jak z Bogiem, kiedy chodzi o fizykę? czy to za trudne już?
@Flypho: nie interesował mnie na tyle ten temat, żeby sprawdzać jakie badania były odnośnie tego, ale o osobach identyfikujących się z inną płcią, a tym samym płcią psychiczną/emocjonalną słyszy się od X czasu więc coś musi w tym być. No a płeć społeczna jest faktem - istnieją kulturowe oczekiwania wobec danej płci (choć moim zdaniem lewica ma złe podejście do tej kwestii)
@Kedlov: to nie zależy od badań, tylko od oceny. Możemy przyjąć, że istnieje coś takiego jak "tożsamość biologiczna", czyli taka, że jesteś Kedlovem bo masz ciało Kedlova, pamięć Kedlova, istnieje pewna ciągłość biologiczna Kedlova od narodzin aż do dziś. Ale możemy też się umówić, że istnieje coś takiego jak "tożsamość psychiczna", i jeśli Kedlov, uzna, że jest Napoleonem, to jest Napoleonem, nawet jeśli biologicznie nie jest. Możemy. Możemy też przyznać, że
@bh933901: tylko że osoba wierząca że jest inną konkretną osobą jest w błędzie bo, tak rozbijając to na czynniki pierwsze:
Napoleona definiuje to że jest Francuzem, że ma na nazwisko Bonaparte, że wygląda tak i tak, że jest wybitnym dowódcą, że żył w XIX wieku, oraz cała jego historia. Więc jeśli ktoś twierdzi że jest Napoleonem można z łatwością obalić jego twierdzenie gdyż fakty które wiemy o nim są sprzeczne z
@Kedlov: jeśli ktoś rodzi się jako mężczyzną, ale identyfikuje się jako kobieta i każde się tak nazywać (na przykład słynny Margot) to też możemy łatwo udowodnić, że nie jest.
@bh933901: ale oni są swiadomi że nie mają ciała kobiety i dążą do zmiany płci biologicznej. @Flypho: @Flypho: to już zależy czy mówimy o płci psychicznej czy biologicznej. Generalnie uważam że do momentu zmiany płci osoba powinna być traktowana prawnie tak jak "mówi" jej płeć biologiczna właśnie. Druga kwestia to to że uważam że prawo nie powinno rozróżniać między płciami, w końcu równouprawnienie. Tu się chyba zgodzimy? Ale np
Druga kwestia to to że uważam że prawo nie powinno rozróżniać między płciami, w końcu równouprawnienie. Tu się chyba zgodzimy?


Nie, nie jestem fanem równouprawnienia, a do tego równouprawnienie to mrzonka, która nigdzie na świecie nie ma miejsca, może poza jakimiś eksperymentami komunistów.
@Kedlov: tak, tylko wyżej odpowiedziałeś na przypadek, w którym ktoś próbuje udawać, że jest tym samym Napoleonem z XVIII wieku, bo wynika to ze sposobu, w jaki poprowadziłeś rozróżnienie (łatwo da się stwierdzić, że to nie ten Napoleon). A ja się pytam, co wtedy, gdy ktoś nie uważa się za tego samego Napoleona, tylko za jego ponowne wcielenie. To już nie jest w żaden sposób weryfikowalne, bo to subiektywne poczucie związku