Wpis z mikrobloga

@pannakota @kennyskrrt: u mnie zadziałało powstrzymywanie na siłę złości i jednocześnie mówienie sobie w głowie, że nie ma sensu się denerwować, bo nic z tego nie będzie, a humor będzie popsuty. Nie wiem czy to kwestia tej metody, czy tego że naprawdę chciałem przestać być frustratem. Pilnowałem się przy każdej sytuacji i z czasem wszystkie takie sytuacje kwitowałem uśmiechem i wzruszeniem ramion, zamiast skokiem ciśnienia i napadem furii.
@kennyskrrt: mój ojciec to samo, tak teraz myślę że zmiana otoczenia też mi na pewno pomogła. Może pokombinuj w tę stronę? To tak samo jak ciężko być fit człowiekiem w otoczeniu leniwych ulańców - można się cisnąć, ale po co, życie nie jest po to żeby się ze wszystkim wysilać
  • 0
@Jason_Stafford jeśli chodzi o sport to co chwilę uprawiam, siłka, basen, sauna i nie tylko. Od dziecka jestem mega aktywny fizycznie.

@Helle no właśnie ja jestem teraz w moim rodzinnym mieście przez pandemie i śmigam sobie na home office, ale chyba w następnym miesiącu wracam na większe miasto
Ale nawet jak byłem w większym mieście to też denerwowałem się na każdym punkcie, po prostu mam to wrodzone przez ojca. Właśnie muszę się
Nom, rozumiem Was. To dalej będę na siłę próbował się powstrzymywać.


@kennyskrrt:
Nie słuchaj ich. Podstawowa zasada to nie powstrzymywać "na siłę", nie próbować z tym walczyć, ale obserwować swoje myśli, emocje niejako z boku. Próba walki z myślami, powoduje jedynie, że bardziej się na nich koncentrujesz i je napędzasz. Wpadasz w błędne koło z którego z każdą chwilą coraz trudniej wyjść i się uspokoić.
Wymaga to treningu i przydaje się
  • 0
@mindrape już właśnie próbowałem kiedyś medytować przez jakiś miesiąc ale w ogóle żadnych zmian nie widziałem w sobie i zawsze przestawałem mówiąc że to i tak nie działa :c
@kennyskrrt:
W sumie ważniejsza jest uważność w ciągu dnia niż samo siedzenie i medytowanie przez x minut dziennie.
Jeśli chodzi o gniew to pracuję z ludźmi, często z bardzo trudnym ludźmi i pod presją czasu. Widzę ogromny postęp jeśli chodzi o trudność wyprowadzenia mnie z równowagi w porównaniu z tym co było.
Jednak tak jak pisałem, wymaga to treningu, analogicznie do ćwiczeń na siłowni. Mimo wszystko nie masz nic do stracenia,
@kennyskrrt: Nie ma sprawy. Ja to najpierw usłyszałem od różnych "nauczycieli duchowych" typu Mooji, Eckhart Tolle(mają dużo filmów na youtube). Zacząłem stosować na sobie i zobaczyłem po czasie, że to faktycznie działa. W dodatku im bardziej zacząłem się interesować psychologią to okazało się, że niektórzy specjaliści dają w zasadzie te same rady, ale innymi słowami. Ja się przekonałem na sobie, że to jest możliwe do uzyskania i co najważniejsze działa, dlatego
@kennyskrrt:
Bo, żeby to w pełni zrozumieć to trzeba tego doświadczyć. To nie jest coś w co trzeba wierzyć, ale praktykować i przekonać się na sobie jak to wszystko działa.
Ja miałem w pewnym momencie problem z jakimiś zaburzeniami nerwicowowymi. Im bardziej próbowałem z nimi walczyć, tym bardziej mi to doskwierało, aż do momentu, że chwilami nie byłem już w stanie normalnie funkcjonować i z tego powodu zaczęło to iść w