Aktywne Wpisy

Mentzen u Stanowskiego - co sądzicie?
https://youtu.be/J3bLfX9uA74
#mentzen #konfederacja #stanowski #kanalzero
https://youtu.be/J3bLfX9uA74
#mentzen #konfederacja #stanowski #kanalzero


JozefG_34 +10
#raportzpanstwasrodka
Podobno gdy Zezol był dzieckiem, matka wieszała mu na szyi kotleta schabowego, żeby chociaż psy się z nim chciały bawić gdy wychodził na podwórko. Tak mu zostało do dziś, nikt go nie kocha, za khmerską współlokatorkę-pokojówkę płaci, a przywiązanie psów kupuje sobie wołowiną.
Podobno gdy Zezol był dzieckiem, matka wieszała mu na szyi kotleta schabowego, żeby chociaż psy się z nim chciały bawić gdy wychodził na podwórko. Tak mu zostało do dziś, nikt go nie kocha, za khmerską współlokatorkę-pokojówkę płaci, a przywiązanie psów kupuje sobie wołowiną.
źródło: 1000004682
Pobierz




Według badań przeprowadzonych w 2013 roku w USA (dość dawno i nie do końca nasz krąg kulturowy) wśród populacji mężczyzn od 18-64 roku życia, 40% z nich nigdy nie korzystało z perfum. Zaledwie 23% ankietowanych powiedziało, że zawsze korzysta z perfum (oczywiście nie wiemy, czy kryje się pod tym codzienny Boss Bottled do pracy, czy może kolekcja dziesięciu flaszek na różne okazje, jednak obstawiałbym to pierwsze).
Po przeanalizowaniu danych wyciągnięto wniosek, że mężczyźni zdecydowanie częściej niż kobiety przywiązują się do jednego zapachu, potrafiąc korzystać z niego przez lata, może nawet całe życie (fajny termin btw - scent loyalty). Według badań, dla facetów liczy się głównie praktyczność, nie widzą sensu w posiadaniu kilkunastu flaszek na różne okazje: na randkę, do pracy, na wakacje, na wiosnę, lato, zimę itp. Przeciętny Amerykanin wybiera zapach uniwersalny (na każdą porę dnia i każde okoliczności) - "męski", "czysty", "świeży" (to najczęściej pojawiające się epitety), podobający się partnerce (jeśli takową posiada) oraz w dużej butli (o tym za chwilę).
Interesującym może wydawać się fakt, że aż 72% Amerykanów odbyło swoją "olfaktoryczną inicjację" (bynajmniej nie taką, jak z tej pasty xD) przed 17 urodzinami.
Co jeszcze wynika z badań? Mężczyźni - ta grupa, która w ogóle kupuje/dostaje perfumy - celują głównie w zestawy prezentowe (gift sety) oraz duże butle. I pisząc te słowa mam na myśli faktycznie DUŻE butle - over 200 ml (6.7 oz), jak to na Amerykę przystało, wszystko musi być większe niż w Europie.
Link dla ciekawych:
https://www.npd.com/wps/portal/npd/us/news/press-releases/the-npd-group-reports-on-mens-fragrance-usage/
Inne ciekawe badania, do których się dokopałem to analiza rynkowa z 2019 roku (na podstawie danych z 2018) z prognozami na lata 2019 - 2025, niestety płatna, więc przeczytałem tylko krótkie, darmowe streszczenie. Co z niego wynika?
\
Krótko - kobiety zawłaszczyły sobie 60,1% rynku perfumowego, kupując średnio jedną flaszkę w miesiącu (dla mnie to są szokujące dane, nawet jak na USA). Mężczyźni kupują nowe flakony 1-2 razy w roku, najczęściej wtedy, gdy wykończą poprzedni zapach.
Link: https://www.grandviewresearch.com/industry-analysis/perfume-market/toc
I jeszcze jeden, też bardzo ciekawy artykuł - wybrałem tylko te fragmenty, które w jakiś sposób korespondują z tematem wpisu:
- czego mężczyźni szukają w perfumach? 45% z 66 tysięcy facetów głosujących na listę najlepiej ocenianych męskich perfum na Fragrantice wybrało "cytrusowe i świeże" zapachy.
- przed 2007 rokiem 85% kupujących perfumy to były kobiety, 15% mężczyźni, po 2007 roku zaczęło się to szybko zmieniać i obecnie faceci doganiają płeć piękną (prognozowane tempo wzrostu segmentu perfum kobiecych w 2023 roku to 5,67%, a męskich 6,53%). Przeciętny "male fragrance-buyer" przed 2007 rokiem? Po czterdziestce, raczej dość zamożny, interesujący się tematem, zafascynowany eksploracją niezwykle zamkniętego wówczas świata perfum, koncentrujący się na walorach estetycznych produktu, a nie na rzekomej mocy przyciągania płci przeciwnej (eh świecie, co poszło nie tak?).
- po 2007 roku wszystko zaczęło się zmieniać, pojawiło się zdecydowanie więcej młodych mężczyzn zainteresowanych tematem, ale nie od strony rozwijania własnych gustów, ale z zamiarem znalezienia "ładnego zapachu podobającego się kobietom i gwarantującego dobry podryw". Według niektórych badaczy tematu, punktem zwrotnym było wejście na rynek serii Tom Ford Private Blends (2007) tudzież premiera Aventusa (2010).
- obecne ratio kobiet do mężczyzn na perfumowym rynku to 60:40, jeszcze półtorej dekady temu - jak już wspomniałem - było to przynajmniej 85:15.
Link: http://takeonethingoff.com/blog/2018/05/23/the-business-of-perfume-demographics-gender-and-influence/#_ftn6
Jak to wszystko może wyglądać w Polsce?
Trudno powiedzieć, gdyż brak jakichkolwiek działań badawczych w tym temacie. Można jednak przypuszczać - sugerując się rozwojem innych rynków na amerykańską modłę - że w Polsce wciąż tkwimy przez 2007 rokiem, jeśli chodzi o całokształt konsumenckich upodobań. Trendy z Zachodu przychodzą do nas zwykle po kilkunastu latach, myślę więc, że bezpiecznym byłoby przyjąć, że wciąż tkwimy w proporcji mniej więcej 85:15, a profil potencjalnego klienta polskich drogerii i perfumerii obejmuje albo dość zamożnego pana w wieku 35+, albo młodego faceta, studenta, który szuka zapachu "na podryw loszek" (oczywiście generalizuję).
#perfumy #ciekawostki #niebieskiepaski #rozowepaski #nauka #zainteresowania #usa #badania
źródło: comment_1614168896iNKZgdSrjHNhDKnYot2FC1.jpg
Pobierzźródło: comment_1614171476DrymCl7DrnkZ4m2PBT4cbU.jpg
Pobierz@brrrum: @Slejpnir: dzięki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@TetraHydroCanabinol: ( ಠ_ಠ)
@TetraHydroCanabinol: Tymczasem na wykopie ratio to 1:99
@Overrr: znam ten ból. Ciągle uzupełniam kolekcje, mimo to lista perfum do poznania/kupienia puchnie. A portfel błaga o litość (╯︵╰,)