Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się jak kiedyś życie mi się waliło na moich oczach, mama dostała raka, ojciec już nie żył bo zmarł na raka, mój brat był malutki, ja świeżo 18 lat, warunki były takie że musiałem mieszkać z babcią, uczyłem się jeszcze i pracowałem, akurat wtedy byłem bezrobotny i miałem problem ze znalezieniem pracy, takie czasy. Przyjechała mama do mnie w walentynki i mi dała takie serduszko z napisem " I love You" a ja wtedy nie miałem nikogo, ani dziewczyny, znajomi mnie opuścili bo byłem dla nich za smutny i za dziwny. Postawiłem to serduszko pomiędzy takimi filiżankami babcinymi i zdjęciami i zacząłem płakać jak małe dziecko bo czułem się sam, po prostu samotny i bezradny. Wstawałem rano, robiłem zakupy za babci pieniądze, jakiś biały ser, jabłka, chleb itp. Każdy mój dzień wygladał tak samo. Najgorsze że zacząłem sobie popijać wtedy, najcześciej przed snem i zaraz po obudzeniu się, miałem nawet dyżurną szklankę przy łóżku.
  • 50