[hans211]

Wysuwam tezę, że mężczyźni są bardziej wrażliwi i podatni na negatywne skutki samotności oraz odrzucenia. Wynika to z tego, że u kobiety odpowiedzią na stres jest - motywowane oksytocyną - dążenie do zjednania sobie sympatii ludzi (tend and befriend). Natomiast u mężczyzn odpowiedzią na stres jest "walcz lub uciekaj" (kortyzol - niszczycielski dla mózgu). Dlatego zestresowana samotnością kobieta będzie miała silny impuls do tzw. wyjścia do ludzi i uda się jej, ponieważ jak dowodzą badania kobiety są lepiej traktowane przez ludzi i łatwiej jest im wejść w nowe towarzystwo. Same w sobie stanowią wartość, bo stanowią ważny zasób reprodukcyjny i każda jest dla społeczności na wagę złota. Mężczyzna zestresowany samotnością za to podejmie jedno z trzech działań.
1. Jako że samotność powoduje wzrost neurotyczności, będzie agresywny i dominujący w miejscu pracy (zakładając, że charakter stanowiska pozwala na wywalczenie pozycji agresją i dominacją). W końcu dawniej dla samotnej męskiej jednostki szansą na znalezienie nowego stada było zdominowanie tamtejszych mężczyzn i wywalczenie anszlusu siłą;
2. będzie dalej w samotności przelewał swój stres na neurotyczne pakowanie na siłowni;
3. pogrąży się w jeszcze gorszym i stałym osamotnieniu poprzez ucieczkę do swojego pokoju - jedynego miejsca, które daje mu jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa. Porzuci wszelkie potencjalne szanse na wyjście z marazmu jak tygrys cyrkowy, który nie chce żeby miłośnicy zwierząt wyciągnęli go z ciasnej klatki i zabrali do zoo, gdzie będzie mu lepiej.

Sam wybrałem opcję trzecią. Zwyczajny pies dostaje przez minutę więcej dobrych bodźców od kobiet, niż ja przez całe życie. Dziś takie czasy nastały, że byle pies ma się lepiej emocjonalnie od przyzwoitego mężczyzny na poziomie, który jest pozostawiony przez społeczeństwo żeby leżał i gnił (ang. LDAR). Jedyna szansa na ratunek to znana z mitów wędrówka bohatera, który po wygnaniu wraca w chwale i splendorze. Ale jak mam stać się nowym człowiekiem bez wcześniejszego obrócenia się w popiół?

#blackpill #zwiazki #depresja #samotnosc #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

[M.....a]

@hans211: dla nas nie ma już ratunku, nigdy nie było

[f.....e]

@hans211: bardzo ładny i prawdziwy wpis, szacun ode mnie

[rozowyszlafrok]

Kurcze, chciałabym aby kontakty międzyludzkie były znowu na poziomie.

[pemfon]

@rozowyszlafrok: a kiedy były wg Ciebie na poziomie?

[Ashtar]

@hans211: Twoje wpisy tak bardzo mnie dołują

[hans211]

@Ashtar: brutalne, ale tylko tutaj mogę dać upust mojej ubogiej twórczości i wyrzucić z siebie moje gorzkie przemyślenia