Wpis z mikrobloga

Tylko życie na wsi czyni w tej chwili człowieka wolnym. Szczerze, to niczym innym nie marzę, tylko zbudować sobie jakiś domek na średniej/dużej wsi i zintegrować się na maksa ze społecznością. Normalni, życzliwi ludzie, a nie jakieś korposzczury. Zresztą, nie oznacza to, że muszą być niewykształceni, mogą to być ludzie z podobnym poglądem co ja.

Mam rodzinę, która jest bardzo zamożna (hektary pod szkłem) i tak właśnie sobie życie ułożyli. Jest hajs, ale nie ma korposzczurostwa i internetowego życia.

Znają się wszyscy - wójt, dyrektor szkoły. Kilka osób ma klucze - w szkole jest hala, siłownia. Chłopy spotykają się na siatkówkę, siłkę, halówkę, kobietom jakaś laska robi fitness. Latem organizują spływy kajakowe, skrzykują się na jakieś rajdy rowerowe i masa innych rzeczy. Współpracują z Wójtem przy organizacji festynów i takie tam. Do tego organizują dla dzieci ze szkół wyjazdy na mecze autokarem i jadą wspólnie.

Coś pięknego. Życie z atrakcjami, ale nie na pokaz, pełne pozerstwa, wyścigów - kto ma więcej, wegetowania w korkach i przed komputerem.

#patologiazmiasta #przemyslenia #takaprawda #niebieskiepaski #zycie #koronawirus #pracbaza #studbaza
  • 68
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PodniebnyMurzyn: Wspomnienia z dzieciństwa, u mojej ciotki tak było :P Wiem, że to mógł być na maxa wyjątek, ale jednak spoko.

To co opisałem powyżej, to tak u nich było. Zresztą, zależy też od tego w jakiej części polski mieszkasz, jak duża jest to wieś. Nie mówię, że przecież 100 % mieszkańców ma w czymś uczestniczyć. Zresztą, nie musi to być jedna wieś, a kilka okolicznych, większych.
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy: różnie jest z życzliwościa ludzi. Twoja rodzina jest tam ,,od zawsze" a ty będziesz nowy. Albo trafisz do takiej ,,starej" wsi z starą społecznościa i bedziesz tym nowym z miasta. Albo do jakieś wsi pod miastem gdzie się tacy jak ty budują/kupują.
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy: Ja mam trochę inne wspomnienia po 20 latach na wsi. Nie było kompletnie nic oprócz śmierdzącej podstawówki i oczywiście kościoła. Za to pozostało mnóstwo straconego czasu i brak socjalnych kompetencji. Jak już mieszkać na wsi to np. u podnóża Alp. Ha tfu na polską wieś.
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy: powiem ci, że u mojej babci było podobnie jak w twoich wspomnieniach. Z tym, że tamci ludzie znali się od lat 50., dziadkowie pracowali w jednym zakładzie pracy w okolicy (cukrowni), babcie pracowały razem w polu, wiec wszyscy byli bardziej zżyci ze sobą (mimo, że moja babcia i tak nie lubiła jednej sąsiadki xd). Teraz moi rodzice pobudowali się na wsi i każdy sąsiad żyje swoim życiem, nikt się
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy: U mnie na wsi też tak było, że wójt znał się z dyrektorką szkoły... Bo to było rodzeństwo.

Po jej odejściu na emeryturę wójt znał nową dyrektorkę szkoły... Bo to była jego siostrzenica.

Uroki małych miejscowości :)
  • Odpowiedz
  • 3
a tak z ciekawości, żeby zostać rolnikiem, aby zakupić ziemię to musisz skończyć jakiś kurs?
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy tymczasem ja jak mieszkałam na wsi: rzucali we mnie kamieniami, bo do kościoła nie chodzę XD
Ogólnie nie wiem, jak dobrowolnie można mieszkać na wsi, ludzie mają okropną mentalność, nawet młodzi, a jak ze średniowiecza wyjęci. Tą wizję wsi to fajną taką masz, jak arkadia jakaś, ale to nierealne jest.
  • Odpowiedz
Życie na wsi jest najlepsze , jedni uciekają do miasta bo nikt nikogo nie zna i co to za życie , na wsi jesteś częścią społeczeństwa jak np. Jesteś stolarzem budowlańcem czy mechanikiem każdy każdego zna ,każdy ma jakaś role, czuje się potrzebnym ja tez kupuje dom w miejscowości 3-4tys mieszkańców dom pod lasem 1h działka staw , będę hodował pszczoły i Będzie k---a w pyte pozdrawiam
  • Odpowiedz