Wpis z mikrobloga

@Saeglopur
Zagłębie meblowe - największa zaraza
Spójrz na powiat kępiński, gdzie większość ludzi działa w przemyśle meblowym. 2% bezrobocia, kilka tysięcy pracowników że wschodu. Ceny gruntów Wrocławskie, bardzo mało mieszkań do wynajęcia, a jak są w dobrej cenie to schodzą w ciągu kilku dni. Czy aby na pewno "największa zaraza"?
@Saeglopur: ja też o tym pisałem że firmy są porozrzucane w wielkopolsce ale tak w sumie to dlaczego u nas w wlkp są porozrzucane wszędzie a na wschodzie i południu dążą do koncentracji przemysłu i usług w miastach wojewódzkich? W wlkp w tych takich średnich miastach powiatowych jest na prawdę dużo pracy dlaczego w innych częściach kraju tak nie ma?
@Boskirzigolo Oczywiście, mówię - oni blokują aktywnie przez obecność w lokalnych władzach wszelkie duże inwestycje, żeby nie powstawało NIC oprócz ich meblowych firm. Przez to brak presji na wzrost pensji, brak kolejnych miejsc pracy i wielkich podatników. Oni w tym wspomnianym powiecie np Słupca traktują mieszkańców jak niewolników - albo u nich albo won na emigracje (to też wielkie zjawisko)
@Saeglopur co do rozsianych po miastach firm i bardzo dobrych dróg w Wlkp to w pełni się zgadzam. I to nie jest zjawisko ostatnich lat, bo te drogi i firmy istnieją już od dawna.
Wielkopolska ma kilka atutów: ma dostęp do całkiem rozsądnej infrastruktury, są korzenie kupieckie w genach, dzięki Niemcom i Zaborowi Pruskiemu Wielkopolanie mają ordung. Dodatkowo jest presja na to, żeby w miarę możliwości dziury poza dużymi miastami były jakkolwiek uprzemysłowione. Spore rolnictwo, bliskość Niemiec (eksport). Grafika pokazuje dobitnie, że wielkopolska to taka Katalonia, które powinny się odłączyć żeby nie sponsorować większości nierobów.
@klakgit Młodzi Niemcy to faktycznie lenie, ale ich rodzice i dziadkowie swoją ciężką pracą doprowadzili ich gospodarkę na szczyt i teraz z tego korzystają.
@Positano1: Bo na całe szczęście byliśmy w dobry zaborze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale poważnie, to ma związek. Niemcy to "heimaciarze" (heimat - ojczyzna lokalna, utożsamianie się regionem), tzn. mają jakieś takie dążenie do równomierności rozwoju, a nie tylko tworzenia wysp wielkomiejskiego bogactwa w morzu #!$%@? niczym ruskie i tą mentalnością lud Wlkp. przesiąkał przez niezwykle istotny dla rozwoju społecznego i tożsamościowego wiek XIX (jeśli nie już
@niecodziennyszczon: Zwróciłeś uwagę na jedną z najważniejszych moim zdaniem rzeczy - heimat. Spuścizna niemieckiej mentalności. Poznaniak, gdy jest np. w delegacji, nigdy nie powie złego słowa o kolegach z Gniezna i Wrześni. To samo na Śląsku - hanys z Bytomia będzie się trzymał z hanysem z Chorzowa. Ale już np. na Mazowszu, w dawnym zaborze rosyjskim nigdy czegoś takiego nie było. Warszawiak raczej nie będzie patrzył na kolegów z Pułtuska i