Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W USA w latach 90 i wczesnych 2000 mega popularne były domówki. W chacie u bananowych nastolatków schodzili się Chady, zawodnicy ze szkolnej druzyny bejsbola którzy jezdzili Mustangiem od starego albo ci co grali w garazowej kapeli oraz cheerleaderki i popularne dziewczyny ze szkoły. Zastanawiam sie dlaczego w Polsce i chyba w ogóle w europie domówki nie są i nigdy nie były tak popularne?

#impreza #dynamicznosc #normictwo #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6011eb19b28261000a773049
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
  • 68
@Koniec_przegrywania: xDDD

@AnonimoweMirkoWyznania: Pierwsza zasada domówek mówi - Na domówki się chodzi a nie organizuje;D Za duże straty mogą z tego wyjść;D
Ale domówki są organizowane tylko może towarzystwo w którym się obracasz nie bawi się w to;)
Po drugie u nas domówki są mniejsze bo mniejsza ilość osob mieszka w duzych domach, a do mieszkania 36m2 jak wejdzie 26osob to tłok niesamowity;) więc u nas domówki to może imprezka
@AnonimoweMirkoWyznania: sa domowki tylko jak juz napisali - zycie to nie film i jestem pewna ze amerykanskie domowki tez nie wygladaja jak na filmach. w liceum na niewielu domowkach bylam, bardziej sie wloczylismy po barach/plener bo rzadko kiedy ktos mial wolna chate ale na studiach to sie latalo po mniejszych i wiekszych domowkach. do tej pory preferuje ten typ imprezy ale jest on raczej w sztywnym gronie i jest nas max
@AnonimoweMirkoWyznania:
jak tu wyżej ludzie wspominają dużo zależy od towarzystwa w którym się obracasz. u mnie to wyglądało tak:
w LO ludzie mieszkali jeszcze z rodzicami więc domówki tylko wtedy gdy rodzice gdzieś wyjeżdżali. raczej rzadko bo nie każdy rodzić pracuje w delegacjach albo ma swoją rodzinę na drugim końcu polski. a nawet jak jedzie to zabiera całą rodzinę. na zasadzie: chodź pojedziesz z nami z ciocią się spotkasz. chociaż miałem
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak bylem w licbazie to jakas domowa to byla co tydzien praktycznie. A ze wiekszosc klasy mieszkala w domach i to calkiem sporych to zajebiscie wspominam. Na studiach 90%+ ludzi to byly sloiki, wiec sie skonczylo :(
A jak juz bylem starszy to nikomu sie robic nie chcialo i juz kluby 24/7. A jak jestem juz w zwiazku to prawie nie imprezuje xD
Domowki w american pie to mit, chyba
@AnonimoweMirkoWyznania: pamiętam jak miałem 19 lat zrobiłem domówkę na której było więcej ludzi niż metrów kwadratowych mieszkania. nie było to trudne, bo mieszkałem w 27metrowej kawalerce xD ale impreza rozlała się też na klatkę schodową, za fakt że nikt wtedy nie wezwał policji przez kilka lat później usłużnie pomagałem ze wszystkimi perdołami sąsiadom :D

Ale fakt, nie wyglądało to jak hamerykańska domówka z filmu. Głownie dlatego że nie mieliśmy basenu. Ale