Wpis z mikrobloga

#orzechowegraty part LI: Gibson SG Supreme

Gitara, którą miałem praktycznie tylko jeden dzień, ponieważ odczucia względem niej miałem podobne, jak do wszystkich Gibsonów.

Lubicie Gibsony? Ja się naprawdę nie mogę przekonać. Tego Supreme'a mi polecono, że jest taki "fajny" i że może się przekonam do produktów tej marki. Jednak ta (byle)jakość wykonania i (nie)wygoda grania zawsze mnie odrzucają. Co sądzą Mirasy?

Ale wiem na szczęście, że nabywcy się bardzo spodobała :) I wszyscy zadowoleni!

#gitara #gitaraelektryczna
Orzeech - #orzechowegraty part LI: Gibson SG Supreme

Gitara, którą miałem praktycz...

źródło: comment_1611740404E6FTPcDN6vYQkeUDoTyQXx.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Orzeech: Co konkretnie w wykonaniu Ci nie pasuje?

Co do wygody grania, większość Gibsonów jakie ogrywałem to były takie toporne, ciężkie wiosła, bardzo specyficzny feeling. Dziwnie mi się grało. A wizualnie i brzmieniowo uwielbiam.
  • Odpowiedz
Lubicie Gibsony?


@Orzeech: Nie :D

W sumie to zależy. Akurat każdy Gibson, z którym miałem do czynienia, miał jakiś problem, największym z których zawsze jest to, że 22 progi to szczyt kreatywności projektantów. No i te cholerne główki, które prawie wykluczają możliwość trzymania stroju w SG i LP. Przynajmniej Flying V i Explorer tak bardzo na ten problem nie cierpią, jak się założy dobre siodełko.
Ale nie mogę powiedzieć, że
  • Odpowiedz
Co konkretnie w wykonaniu Ci nie pasuje?


@jamtojest: Gitara za 15000zł zrobiona 3x gorzej od szektera za 5k. Progi, lakier, detale, spasowanie, wszystko

@Mr_Hand_of_Fate: Problem jest też z ich klientami - za każdym razem jak próbują coś zmienić i naprawić to jest kwik. Przykład Gibson darkfire - jakby ten koncept poprawić, byłby super. Opisywalem na tagu :)

Jednego LP też sobie zostawie.
  • Odpowiedz
@Mr_Hand_of_Fate: bo oni je kupują chyba tylko i wyłącznie dla lansu.

To, że nie trzymają stroju, w przypadku SG główka leci w dół i bez modyfikacji nie da się dłużej grać, jakość wykonania za te pieniądze to śmiech na sali są nieważne - liczy się napis na główce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Orzeech: Bardzo ciekawy tag. Lata temu też zmieniałem gitary jak rękawiczki (chociaż na pewno nie na taką skalę i zdecydowanie nie w tych pieniądzach), też trafiło mi się parę wioseł z historią albo rzadkich egzemplarzy. Może kiedyś gdzieś to wrzucę, chociaż w sumie nie wiem czy zachowały mi się zdjęcia. Był tam Witkowski GAD Darka Kozakiewicza, z którym nagrał 2 płyty Perfectu, jeden RAN, którzy ponoć należał do Petera z
  • Odpowiedz
@grzmot_cebula: Ech, no mam jednego Schectera z czasów, gdy Made in Korea biegało w okolicach 3 tysięcy zł i szczerze mówiąc, jeśli chodzi o jakość wykonania, wykończenie itd. to Gibson konkurencji nie wytrzymuje niestety. No i Graphtech TUSQ w standardzie - coś, o czym Gibson pomyślał dopiero niedawno, bo wcześniej instalował jakieś biedackie siodełka z plastiku.
To rzeczywiście siła marki, bo przecież nawet estetycznie jak ktoś chce mieć takiego single
  • Odpowiedz
Akurat jestem w trakcie poszukiwania wiosła powiedzmy entry premium level, gdzie mogę kupić albo Gibson Faded/junior/tani LP, albo meksykańskie Fendery TL/st, Jaguar, Chapmany, Schectery itd. I na pewno nie wybiorę Gibsona
  • Odpowiedz