Wpis z mikrobloga

W teorii praca jako twórca prawa i reprezentacja kraju to też praca, w praktyce jest tak jak mówisz xd


@Matikkkii1:

Praca – miara wysiłku włożonego przez człowieka w wytworzenie danego dobra; świadoma czynność polegająca na wkładanym wysiłku (działalność lub oddziaływanie) człowieka w celu osiągnięcia założonego przez niego celu; czynności umysłowe i fizyczne podejmowane dla realizacji zamierzonego celu.

Poprzez działalność pracy człowiek tworzy wartość ekonomiczną w postaci towarów lub usług.
  • Odpowiedz
Ja mogę tylko takim z------------m współczuć, że dla was czas wolny jest tak mało rozwijający, że go nawet nie bierzecie pod uwagę jako coś co mogłoby zainteresować potencjalnego pracodawcę.

Kojarzy mi się od razu taki mało ambitny robotnik niższego szczebla, który oczywiście NAUCZONY pracą, pracuje po 8-12h, wraca do domu, siada na kanapie i jest zbyt zmęczony czymkolwiek co go rozwinie. I się potem dziwi dlaczego zarabia mniej niż te nieroby po studiach xD


@niochland: To jest bardzo krzywdzące, co piszesz. Nie każdy pochodzi z rodziny inteligenckiej, a wręcz raczej mniejszość, a przecież rodziny się nie wybiera... A jak już ktoś pochodzi z klasy robotniczej, to chyba lepiej, by miał wpojone, że pracując można coś w życiu osiągnąć, niż to, że nie warto się starać i można sobie żyć z socjalu i mieć na wszystko wywalone, prawda?

Praca w gównorobotach, chociaż zgadzam się, że pod kątem CV bezwartościowa, jest w stanie nauczyć jednej bardzo ważnej rzeczy - jak ciężko jest zarobić w życiu pieniądze, w porównaniu z tym, jak łatwo jest je wydawać... Sorry, ale brak szacunku do pracy innych ludzi (zwłaszcza pracy fizycznej) zazwyczaj bierze się z tego, że ktoś nigdy tak nie pracował, więc nie ma pojęcia, jaka to ciężka robota. Tak samo brak szacunku do pieniądza i nieznajomość jego wartości, podejście typu: "smartfon za mniej niż 5k to jakieś g---o" bierze się często z tego, że taki młody dorosły utrzymywany przez rodziców do nawet 26 r. ż. po prostu nigdy sam nie zarządzał pieniędzmi, nie ma odniesienia do tego, co jest tanie, a co drogie, jak nie wie, jaka jest minimalna krajowa i ile tacy biedni ludzie muszą się n-----------ć na to, by w ogóle coś mieć... A przez to, jak dostaną dobrze płatne prace, to często ich nie doceniają oraz nie potrafią zarządzać strumieniem pieniędzy, który do nich płynie, bo mają zupełnie inny punkt odniesienia dotyczący tego, co to znaczy
  • Odpowiedz
Jak ma 21 lat i studiuje to chyba nic dziwnego, że nie pracuje?


@zagu: no nie wiem, znam masę osób co sobie coś tam pracowało w tym wieku, żeby nie być na łasce rodziców. Bardziej martwi ostatnie zdanie xD
  • Odpowiedz
chwalisz się że jesteś j-----m niewolnikiem?


@knur3000: niewolnikiem xD niewolnikiem jest osoba, która nie potrafi ziemniaków obrać i potrzebuje do tego służby xD
  • Odpowiedz
Natomiast niemożność znalezienia godnej pracy to najlepsze lekarstwo na kapitalizm.


@Wolollolollo: co to znaczy godna praca? xD jak jesteś po jakiejś europeistyce czy innym syfie, to chyba jest logiczne że roboty w "swoim zawodzie" nie znajdziesz.
  • Odpowiedz
Jak ma 21 lat i studiuje to chyba nic dziwnego, że nie pracuje?


@zagu: niby tak… gdyby nie ten głupi dopisek "nie będę komuś służyć" ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@MojWlasciciel:

no nie wiem, ja w tym wieku pracowałem i studiowałem.

Praca w wieku 16-17 lat na prawdę nie jest niczym złym.


nie pracownie w tym wieku też nie jest niczym złym. Ja też wcześnie pracowałem, ale jak ktoś ma możliwość przedłużyć sobie dzieciństwo i mu z tym dobrze to za@#&$cie.
  • Odpowiedz
  • 5
Nie no dla mnie oczywiste,studiujesz dziennie, 8-16 albo dłużej,po pracy uczysz się na zaliczenie, kolokwia, egzaminy, a później idziesz do pracy. Czego nie rozumiecie? Moja doba ma 48 godzin, Wasza nie? W międzyczasie oczywiście rozrywka i sen. Ledwo skończyłam przedszkole to musiałam z---------ć na miskę rosołu w niedzielę
  • Odpowiedz
@lubiemeble:
Widzę, że ładnie się wykopki pod tym wpisem zesrały ( )
Nie ma nic dziwnego (ani złego) w tym, że człowiek podczas studiów skupia się na studiowaniu (a "studiowanie" to też nieco więcej niż sama "nauka"), a nie na zapieprzaniu po kilkanaście godzin dziennie - bo do tego sprowadza się łączenie studiów dziennych z pracą. Rozumiem jeszcze jakieś g---o-kierunki typu gender studies, ale na
  • Odpowiedz