Wpis z mikrobloga

@MrPawlo112: Reprezentujesz postawę typową dla ludzi, u których się nie przelewało; u mnie w domu była ta sama gadka. Dziś mam forsę i dobrze wiem, że to #!$%@? o "sam zapracujesz" to mydlenie sobie oczu, że jest się biedakiem.

Moi rodzicie żyli w wiecznym zakłamaniu, że nie są biedakami i uczyli mnie szacunku do pieniędzy; gooowno prawda. Byli biedakami i nie było ich stać kupić mi komputer od ręki, więc trzeba
mega skrajny i marginalny przypadek


@MrPawlo112: zapomniałem, że ludzie chorzy i na skraju ubóstwa to marginalny przypadek, dlatego w USA 45mln ludzi pobiera kartki żywnościowe, a w Polsce 1,6mln ludzi żyje poniżej granicy skrajnego ubóstwa.

A później takie Mirki co to mają pełną rodzinę, opłacone rachunki, zapewnioną edukację, kieszonkowe i brak zadłużenia idą dorobić na kartę graficzną za 1.5k i prawią korwinizmy o wolnym rynku i samoregulacji.
Skrajne lewaki i skrajne prawaki charakteryzują się tym samym - bańką informacyjną i brakiem świadomości przekroju różnych sytuacji życiowych. Jedni w dupie byli i gówno widzieli dlatego myślą, że jak ktoś krzywo spojrzy na geja to taka sama zbrodnia jak rozstrzeliwanie dzieci podczas IIwś, a drudzy, że czysty kapitalizm opiera się na dobru człowieka i sam na siebie narzuci regulacje kosztem zysków.
zapomniałem, że ludzie chorzy i na skraju ubóstwa to marginalny przypadek, dlatego w USA 45mln ludzi pobiera kartki żywnościowe, a w Polsce 1,6mln ludzi żyje poniżej granicy skrajnego ubóstwa.


@Gluptaki: No ale nie powiesz że to jest wina rządu, przedsiębiorców, tego że deszcz pada, tylko złych decyzji ludzi, robienia sobie dzieci i "jakoś to będzie", brak pracy, dążenia do czegoś. Jak ludzie są prości i myślą tylko o podstawowych czynnościach na
W teorii praca jako twórca prawa i reprezentacja kraju to też praca, w praktyce jest tak jak mówisz xd


@Matikkkii1:

Praca – miara wysiłku włożonego przez człowieka w wytworzenie danego dobra; świadoma czynność polegająca na wkładanym wysiłku (działalność lub oddziaływanie) człowieka w celu osiągnięcia założonego przez niego celu; czynności umysłowe i fizyczne podejmowane dla realizacji zamierzonego celu.

Poprzez działalność pracy człowiek tworzy wartość ekonomiczną w postaci towarów lub usług.
Ja mogę tylko takim #!$%@? współczuć, że dla was czas wolny jest tak mało rozwijający, że go nawet nie bierzecie pod uwagę jako coś co mogłoby zainteresować potencjalnego pracodawcę.

Kojarzy mi się od razu taki mało ambitny robotnik niższego szczebla, który oczywiście NAUCZONY pracą, pracuje po 8-12h, wraca do domu, siada na kanapie i jest zbyt zmęczony czymkolwiek co go rozwinie. I się potem dziwi dlaczego zarabia mniej niż te nieroby po
Jak ma 21 lat i studiuje to chyba nic dziwnego, że nie pracuje?


@zagu: no nie wiem, znam masę osób co sobie coś tam pracowało w tym wieku, żeby nie być na łasce rodziców. Bardziej martwi ostatnie zdanie xD
Natomiast niemożność znalezienia godnej pracy to najlepsze lekarstwo na kapitalizm.


@Wolollolollo: co to znaczy godna praca? xD jak jesteś po jakiejś europeistyce czy innym syfie, to chyba jest logiczne że roboty w "swoim zawodzie" nie znajdziesz.
@MojWlasciciel:

no nie wiem, ja w tym wieku pracowałem i studiowałem.

Praca w wieku 16-17 lat na prawdę nie jest niczym złym.


nie pracownie w tym wieku też nie jest niczym złym. Ja też wcześnie pracowałem, ale jak ktoś ma możliwość przedłużyć sobie dzieciństwo i mu z tym dobrze to za@#&$cie.
Nie no dla mnie oczywiste,studiujesz dziennie, 8-16 albo dłużej,po pracy uczysz się na zaliczenie, kolokwia, egzaminy, a później idziesz do pracy. Czego nie rozumiecie? Moja doba ma 48 godzin, Wasza nie? W międzyczasie oczywiście rozrywka i sen. Ledwo skończyłam przedszkole to musiałam #!$%@?ć na miskę rosołu w niedzielę
@lubiemeble:
Widzę, że ładnie się wykopki pod tym wpisem zesrały ( )
Nie ma nic dziwnego (ani złego) w tym, że człowiek podczas studiów skupia się na studiowaniu (a "studiowanie" to też nieco więcej niż sama "nauka"), a nie na zapieprzaniu po kilkanaście godzin dziennie - bo do tego sprowadza się łączenie studiów dziennych z pracą. Rozumiem jeszcze jakieś gówno-kierunki typu gender studies, ale na poważnych