Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć mirki. Jestem w #zwiazek . Jesteśmy ze sobą już ponad 7 miesięcy i wszystko układa się naprawde bardzo dobrze ale jest pewien problem. Moja dziewczyna od zawsze była trochę bardziej pulchna, nie przeszkadzało mi to, wręcz mi się nawet podobało bo prostu nie lubię bardzo chudych dziewczyn. Natomiast odkąd jesteśmy razem zaczęła tyć, ja naprawdę rozumiem że waga nie musi być idealna ale niestety widzę coraz większy problem i coraz bardziej mnie to boli. Na początku związku była too może lekka nadwaga, no może średnia. Natomiast teraz jest to już wysoka nadwaga lub początek otyłości. Jeśli to coś zmienia moja waga jest prawidłowa i zawsze taka była. Dziewczyna widzi problem, atakują ja znajomi i otoczenie że po prostu tyje... Ja na początku mówiłem jej że mi to nie przeszkadza, że tak jest dobrze natomiast ona bardzo to przeżywala i zrobiła sobie dietę, niestety jest to bardzo surowa dieta bo zazwyczaj je jeden posiłek dziennie. Myślę że 500-600 kcal.dla niej na dzień to max. Nie popieram czegoś takiego, chciałem aby była na normalnej diecie dzięki której będzie chudnąć oczywiście zdrowo, nie zależy mi na czasie i za wszelką cenę jak najszybciej. Dziewczyna 3 miesiące temu wpadła z tego tytułu w lekka depresję, głównie przez jej otoczenie które jej dogryzalo, swoją dietę trzyma niestety bez efektów (nie podjada na 100%, wydaje mi się że organizm odkłada i dlatego nie może schudnąć). Niestety tyje dalej a depresja dalej się utrzymuje... Podczas rozmów o tym jest naprawdę ciężko, bardzo ja to gryzie a ja staram się doradzać żeby zmieniła dietę ale nic z tym nie robi. Ja nigdy jej nie powiedziałem że dla mnie to problem, nie chciałem jej jeszcze bardziej dobijać bo jest naprawdę źle ale niestety ja cierpię coraz bardziej na tym. Naprawdę moja dziewczyna nie musi być chuda, nie wyznaje takich standardów ale z jej waga jest coraz gorzej i niestety nawet mnie to już bardzo meczy i w głębi serca chciałbym żeby wróciła do starej wagi. Nie wiem jak jej to powiedzieć, boje się że się odwróci ode mnie po tym. Moje doradzanie odnośnie diety nic nie daje - nie bierze sobie tego do serca i dalej nic nie je. Boje się że przez to od mojej strony związek zacznie się sypać i że po prostu przestanie mi się podobać. Bardzo się kochamy i bardzo dobrze się dogadujemy ale niestety w tym mamy problem. Czy ktoś wie co robić? Jakie są sposoby żeby ją przekonać do zmiany diety? Myślicie że warto powiedzieć że dla mnie też to już zaczyna być problem? Kiedyś zapytała się mnie czy według mnie jest gruba i czy to dla mnie problem... niestety powiedziałem że nie ma żadnego problemu bo byla wtedy rozsypana a ja nie chciałem jej dobić. Rozważałem też aby iść do psychologa ale aby jej o tym powiedzieć muszę powiedzieć że jej waga to również i dla mnie problem a tego się boje najbardziej. Nie oceniajcie mnie, naprawde waga to nie był dla mnie problem ale to się robi już po prostu niezdrowe dla niej a depresja która ma z tego tytułu niszczy związek więc może po prostu warto usunąć powód tej depresji niwelując go? Co robić?
#rozowepaski #zwiazki #dieta #milosc #psychologia #nauka #pytanie #rozowepaski #pytaniedorozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fefb4903dc27c000ae29ac5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

zrobiła sobie dietę, niestety jest to bardzo surowa dieta bo zazwyczaj je jeden posiłek dziennie. Myślę że 500-600 kcal.dla niej na dzień to max., ...swoją dietę trzyma niestety bez efektów (nie podjada na 100%, wydaje mi się że organizm odkłada i dlatego nie może schudnąć)


@AnonimoweMirkoWyznania: twoja dziewczyna powinna dostać pokojową nagrodę Nobla za rozwiązanie problemu głodu na świecie, tylko ja zbadać i elo( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
Żeby schudnąć to sama dieta nie wystarczy. Bierz ją na spacery bo musi spalić więcej kalorii niż dostarczy do organizmu.
Z początku organizm glupieje i odkłada, ale z czasem się ustabilizuje i będzie to szło we właściwym kierunku.
Tu trzeba miesięcy pracy i wytrwałości. Na efekty trzeba będzie poczekać
  • Odpowiedz
OP: @trombek89: No właśnie ta pseudo dieta trwa już myślę że 3 miesiące i nie widzę postępów. Jestem pewny że są to uczciwe wartości nic nie jest przekłamane. Mieszkamy razem i widzę ile je.
@RamzesXIII: Myślę że np. w Afryce raczej ciężko osiągnąć 500-600 kcal.
@umcumcumcbejbe: może i fakt
@Alt-: siłownię zamknięte a ciężko biegać w zimie niestety no ale spróbuję

Ten komentarz
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: bieganie w zimie jest spoko, ale trzeba mieć getry (jak mróz to razem ze spodniami dresowymi), kurtkę wiatrówkę (jak mróz to cieplejszą), rękawiczki, komin z nakryciem na usta i nos oraz czapkę. Do tego ważne, żeby nie zaczynać od biegania na czas i nie za duże dystanse na początek. skupić się bardziej na dystansie niż prędkości. Plus regularność, wypisanie planu i przestrzeganie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Z tego co piszesz, to chyba jest psychicznie rozwalona, może ją dobić bardziej jak jej powiesz, że to dla ciebie zaczyna być problem, może praktycznie w ogóle przestać jeść albo odwrotnie - będzie jej wszystko jedno, wpadnie w ostrą depresję i będzie jadła co popadnie.
Porozmawiaj z nią, ale powiedz np. że się o nią i o jej zdrowie fizyczne jak i psychiczne martwisz, że ci na niej zależy
  • Odpowiedz
@WaniliowaBabeczka: Dodam tylko tyle ze najlepiej znaleźć sport który się lubi albo przynajmniej taki na którego myśl nie ma się odruchu wymiotnego.
Może to być szkoła tańca, karnet kosztuje jakieś 100zl wiec pewnie tyle samo co na siłownie.

A No i warto jeszcze raz podkreślić: zaproponuj ze zrobicie to razem.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: to co robi jesli nie ma żadnych efektów jest totalnie bez sensu, tylko sobie zniszczy zdrowie. Nie jestem ekspertem, ale z kobietami jest inaczej niż z nami facetami. Chodzi mi o całą gospodarke hormonalną. Jak dla mnie ,to jedyne rozsądne wyjście to dobry dietetyk. Raz, że dziewczyna nie będzie musiała się katować tym umownym jednym posiłkiem. Dwa odrazu jej się morale poprawi, bo to wszystko idzie na psyche. I
  • Odpowiedz
MętnyMenel:

Myślę że 500-600 kcal.dla niej na dzień to max. (…) swoją dietę trzyma niestety bez efektów (nie podjada na 100%, wydaje mi się że organizm odkłada i dlatego nie może schudnąć)

Nie ma takiej możliwości. Perpetuum mobile nie istnieje również w formie organizmów żywych. Cokolwiek by nie robiła, niezależnie ile waży i mierzy to i tak na pewno zużywa więcej niż 1000 kcal zatem jest na mocnym minusie i nie
  • Odpowiedz