Wpis z mikrobloga

@maksida: Ciekawe, przed chwilą o tym myślałem przy rozwieszaniu prania. Co jest bardziej racjonalne - wiara w to, że fizyczne byty (gwiazdy, planety) mają jakiś wpływ na inne fizyczne byty (ludzi) czy to, że istnieje metafizyczna siła, która stworzyła wszechświat i jego prawa, sama im nie podlegając? Dobre pytanie.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@bloger_klasyczny: Każdy ma swoje zdanie, moje jest takie że jakbym odrzucała wiarę w Boga, to wiarę w to że odległa o miliony km gwiazda ma wpływ na to że rozstanę się z facetem;). I dla mnie wiara w Boga jest logiczniejsza, ale to już moja osobista opinia, nikomu nie chce jej narzucać.
  • Odpowiedz
@maksida: Ja traktuję jedno i drugie jako ludzkie sposoby na radzenie sobie z tym, że nasz świat to chaos, wieczny brak stabilności i niemożność przewidzenia jutra. Przynajmniej dla dużej większości ludzi "wierzących" w jedno czy drugie.

Koncepcja Boga wydaje mi się o tyle ciekawa, że fizyka nie bardzo może odpowiedzieć na pytanie, skąd wzięły się jej prawa. Więc możemy się umówić, że pochodzą od "boga", jakkolwiek byśmy go nie rozumieli.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Kotlet_2137_schabowy: nie jest ateista bo? Przecież ateizm to brak wiary w boga, a nie zestaw przekonań
takich jak materializm, racjonalizm czy sceptycyzm Ateista może wierzyć w skrzaty, magię czy czajniczki Russella byleby nie wierzył w bogów
  • Odpowiedz
  • 8
@maksida jeszcze częściej osoby uznające się za chrześcijan jednocześnie wierzą w horoskopy itp.

O ile ateista nie musi być z definicji racjonalny, to chrześcijanin z definicji nie powinien się zajmować wróżeniem, czyli hipokryzja ;)
  • Odpowiedz
@maksida: jeśli ktoś nie wierzy w boga a jednocześnie jest święcie przekonany o tym, że ułożenie planet w trakcie narodzin definiuje charakter i cechy człowieka, to nawet nie próbuje sobie wyobrazić co ta osoba musi mieć w głowie xD ateizm jest dla mnie postawą rozumną, która odrzuca wszelkie nadprzyrodzone zjawiska i byty. połączenie ateizmu i wiary w astrologię zakrawa o hipokryzję - przestajesz wierzyć w jedne gusła tylko po to,
  • Odpowiedz
a ja nie zauważyłam ¯_(ツ)_/¯


@vinca: Pewnie chodzi o wysoki procent Czechów regularnie chodzących do wróżki no i Rosjan, którzy w ZSRR zastąpili religię Kaszpirowskim i podobnymi
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@maksida: ja mam odwrotne doświadczenie. Jak teraz o tym myślę, to ani ja, ani żaden ateistą którego znam nie wierzy w takie rzeczy. Wszyscy mamy do tego właściwie takie same podejście - nie wierzymy po prostu w nic.
Za to znam mnóstwo katolików, wierzących w tarota, horoskopy, zabobony i inne magiczne rzeczy ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Upssy: ja niestety znam kilku ateistów-astrologów i nie sposób im wytłumaczyć, że ich praktyki to gwałt na logice i rozumie. tłumaczą to tym, że "przecież to ma sens", "to się sprawdza" - tak jak wierni bogu dowodzą prawdziwości swojej wiary poprzez rzekome cuda i efekty modlitw. większość ludzi czuje nieustanną potrzebę wiary w cokolwiek nadprzyrodzonego, bo świadomość tego, że życiem nie steruje żadna magia, wprawiłaby ich w ogromne przygnębienie. potrzebują
  • Odpowiedz
@maksida: każdy w coś wierzy, bo inaczej jego umysł by nie ogarnął złożoności wszechświata. Jedni wierzą w różne religie, inni w horoskopy, inni w to że żyjemy w symulacji itp itd. A ile w każdej wierze w coś jest prawdy to nikt nie ma pojęcia.
  • Odpowiedz