Wpis z mikrobloga

Obudziłem się o 3.00 i tak sobie leżę i rozmyślam nad swoim życiem i czuję że moje próby zmian na lepsze są bezsensowne. Czuję że pojęcie sensu życia w moim przypadku jest tworzeniem do tego na siłę ideologii tak aby totalnie się nie załamać. Do tego czuję że jestem po prostu brzydki. W wieku prawie 30 lat powinienem być królem życia, mieć motywację do zdobywania świata a żyję z przeświadczeniem że to co dobre już było, teraz już będzie tylko gorzej.

Koledzy ze studiów żonaci/dzieciaci, życzący sobie na fb wesołych świąt/wesołej chanuki, wyglądający jak ludzie sukcesu, ja w porównaniu do nich czuję że wyglądam jak gówno, a samopoczucie mam jeszcze gorsze.

Tylko ja tak mam czy mirki też tak macie?

#logikaniebieskichpaskow #przegryw #oswiadczenie #depresja #ciezkierozkminy #rozwojosobistyzprzegrywami
smutny_login - Obudziłem się o 3.00 i tak sobie leżę i rozmyślam nad swoim życiem i c...

źródło: comment_1608269227bbvzpKBtN96nW8ERrCi89n.jpg

Pobierz
  • 20
@narzyzz: zmiany pracy by poszukiwać optymalnej, ta gdzie teraz jestem to istne siedliszcze januszowstwa. A teraz będę robił swój gabinet i nie wiem, może jak wszystko będzie po mojemu będzie lepiej lub nie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Będę bronił się przed sznurem jak tylko będę potrafił ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Koledzy ze studiów żonaci/dzieciaci, życzący sobie na fb wesołych świąt/wesołej chanuki, wyglądający jak ludzie sukcesu, ja w porównaniu do nich czuję że wyglądam jak gówno, a samopoczucie mam jeszcze gorsze.


@smutny_login: No tak, bo posty na fb sa wyznacznikiem szczęscia i udanego życia. Ech..
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@smutny_login: Ej, a po co Ci sens życia? IMHO, żadnego nie ma, powstaliśmy przypadkowo, więc można robić, na co się ma ochotę i tak, żeby w zastanych okolicznościach się miło urządzić (w ramach własnej moralności). Pytam serio, bo wszyscy strasznie się nad tym sensem spuszczają, a ja nie całkiem rozumiem, czemu miałby on być niezbędny. Taki kot domowy jest królem życia, a raczej nie zastanawia się nad jego sensem.
@motokate: Wbrew pozorom obecne ustalenia wskazują, że zwierzęta domowe także przeżywają depresję wskutek deprecjacji emocjonalnej jaką zupełnie nieświadomie sprawia im właściciel. Problem w tym, że nie weźmie Cię na stronę i powie -"Stary, ja już nie daję rady". Zamiast tego zacznie się wylizywać albo zupełnie unikać interakcji.