Aktywne Wpisy
WielkiNos +103
Gdyby kogoś zastanawiało dlaczego kobiety na tinderze nie odpisują to tak wygląda 90% wiadomości od facetów. W krótkim czasie każdy się staje potencjalnym zbokiem, który chce się tylko dobrać do majtek.
#tinder #podrywajzwykopem #logikaniebieskichpaskow
#tinder #podrywajzwykopem #logikaniebieskichpaskow
WielkiNos +359
Prawdziwe piekło kobiet, z którego nikt nie zdaje sobie sprawy - przygotowywanie wesela. Tylko kobieta, która to robiła zrozumie tą samotność i brak zrozumienia, które wtedy człowieka dotykają.
A wszystko tylko dlatego, że nikt w Polsce nie dba o prawa kobiet i je zmusza do organizacji wesel.
#pieklokobiet #p0lka #wesele #bekazrozowychpaskow #heheszki
A wszystko tylko dlatego, że nikt w Polsce nie dba o prawa kobiet i je zmusza do organizacji wesel.
#pieklokobiet #p0lka #wesele #bekazrozowychpaskow #heheszki
Chciałabym się komuś wyżalić, a że nie mam komu to pisze tu...
Jestem ze swoim chłopakiem 7,5 lat dokładnie, mieszkamy razem od 5 i nie mieliśmy ze sobą żadnych problemów, znaczy może jakieś na początku były zgrzyty, ale rozmowami i wspólną pracą nad sobą je rozwiązaliśmy i układało się nam bardzo dobrze, aż niedawno odkryłam, że pisze z jakąś dziewczyną i zaraz po tym usuwa te rozmowy. Oczywiście zaraz konfrontacja, mówił, ze to tylko kolezanka z pracy, ale nie potrafił wyjaśnić czemu usuwa te rozmowy na bieżąco. Bardzo czesto się o to kłóciliśmy, dochodziły u mnie ciagle podejrzenia, więc nie wytrzymałam i napisałam do niej wprost o co chodzi. Ta wysłała mi fragmenty ich rozmow, gdzie między gadkami o niczym pisał o niej, że jest ładna, że mu się podoba. Napisała, że spotkali się pare razy w weekendy, mi musiał powiedzieć wtedy, że był w pracy, ale nigdy do niczego nie doszło, oprócz małego flirtu. Nie widziała w tym nic złego, bo moj chłopak mówił jej, że się „rozchodzimy” przez częste kłótnie przeze mnie (nie było takiego czegoś) i że jest praktycznie sam. Oczywiście serce mi pękło, osobę, którą kochałam najmocniej na świecie, znienawidziłam od razu. Od razu chciałam z nim zerwać bez żadnej dyskusji, ale to co odwalał przekraczało wszystko, przeżywał rozstanie bardziej niz ja to, co mi zrobił. Groził mi, że się zabije, że to był największy błąd jego życia i musi to naprawić. Kiedy wyprowadziłam się do moich rodziców jedynie na 2 dni, to odwalił taka szopkę, przyjechał i błagał mnie przed nimi na kolanach i płakał. Nie mówiłam im dlaczego dokładnie zerwaliśmy, bo było mi wstyd za niego, ale jeszcze bardziej jak zaczął tak pajacowac, wiec wróciłam do naszego mieszkania. Przez 2-3 tygodnie to było istne piekło dla nas dwóch, możecie sobie po prostu wyobrazić te ciagle kłótnie o to samo. Z jednej strony dosłownie pękło mi serce, a z drugiej nie potrafiłam od razu wyrzucić najbliższa osobę całkowicie z mojego życia. Powiedział mi, ze mam mu dać ostatnia szanse, przynajmniej miesiąc, a on postara się zrobić wszystko, żebym mu wybaczyła, a jeśli mu się nie uda, to da mi spokój. I mimo, ze naprawdę się starał i szczerze było widać, że żałuje tego wszystkiego, to ja dalej czułam się przez niego jakbym była jakas gorsza, że brakuje mi czegoś, dlatego szuka wrażeń gdzie indziej i nie mogłam się z tym pogodzić. Zaczęłam uświadamiać sobie, że za bardzo mnie zranił, nie jestem w stanie tego mu wybaczyć. I dochodząc do końca, w zeszłą sobotę odbyły się moje małe urodziny, tylko dla najniższej rodziny, na których mój chłopak mi się oświadczył...chyba uznał, że to będzie ostateczna próba odzyskania mnie. Odmówiłam i wyszłam z płaczem, jednak nikt nie poszedł pocieszać mnie, tylko jego. Wszyscy wiedzą, że mamy jakiś kryzys, ale nie jestem w stanie dokładnie wytłumaczyć tego, bo czuje się upokorzona i nie chce o tym rozmawiać, jestem bardzo prywatną osobą i nie lubie rozmawiać o swoich uczuciach, jedynym wyjątkiem był mój chłopak. Wyszłam na zimną sukę bez serca, wszyscy mi mówią jak mogłam się tak zachować, przecież jesteśmy tak długo, ja sie robię starsza, a chce zaprzepaścić cały związek przez jakąś pierdołę.. mam teraz taki mętlik w głowie, chłopak mi mówi, że powinnam iść na terapie, która pomoże mi uporać się z niską samooceną, ale jednocześnie ja nie wiem czy dalej go kocham, czy jest warto dla niego to robić... mimo, że jesteśmy tak długo, to ja każdą urazę trzymam bardzo głęboko i dla mnie to była zdrada, która nigdy nie będzie dla mnie wybaczalna.
#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fd96d067aca0b000b77fcbf
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
mozesz isc na terapie, nie zaszkodzi ci pogadanie
sama sobie odpowiedzialas
związek - na nie
terapia - zdecydowanie na tak
Zaakceptował: LeVentLeCri
Z dojrzałością gość ma niewiele wspólnego skoro uznał, że taka droga odkupienia winy "na skróty" jest tu na miejscu.
Teraz jesteś w rozsypce i ciężko Ci będzie wymyślić coś mądrego, ale skoro na tyle znasz
Komentarz usunięty przez autora
Jeśli przed ślubem tak się zachowuje, to po ślubie będzie tylko gorzej. Czy chcesz ciągnąć to dalej?
a Ty powiedz rodzinie o zdradzie i zacznij szanować swój czas i emocje, bo faktycznie masz z tym ogromny problem
Czy Ty w ogóle zdjesz sobie sprawę z tego, że on najzyczajniej na świcie