Wpis z mikrobloga

Mirki, jest na sali linuksiarz z orientacją w Raspi?
Gnębi mnie taka sprawa: w moim RPI pracującym jako serwer do Home Assistant mam ustawiony statyczny adres na Eth0, wyłączone wifi i tu wszystko jest ok. Ale gdy coś czasem nie jest ok, to przeszukiwanie logów mocno mi utrudnia fakt, że są one wypełnione do granic możliwości nieudanymi sesjami pobierania adresów DHCP dla wirtualnych interfejsów: mam w ifconfig chyba z dziesięć, o nazwach w stylu veth0812345. Najchętniej bym je po prostu powyłączał, ale boję się, że są do czegoś potrzebne np. dockerowi (na nim stoi mój HA). I choć rozum podpowiada, że interfejs z fallbackowym adresem raczej nikomu do niczego potrzebny nie jest, a docker ma swój interfejs docker0, to jednak wolę spytać.

#linux #raspberrypi
Jarek_P - Mirki, jest na sali linuksiarz z orientacją w Raspi?
Gnębi mnie taka spraw...

źródło: comment_1608062796NbiFkKDgf6NSoKXoA8Ol6A.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

nmcli general logging ERR zmiejszy ilość logów z network managera - będą pokazywane tylko errory.


@dict: brzmi sensownie, dzięki.
Ale mimo wszystko, możesz (Ty albo ktoś) powiedzieć kilka słów, co właściwie te wirtualne interfejsy tworzy? Bo ewidentnie nie są używane.
  • Odpowiedz
@Jarek_P: docker - kiedy tworzysz stack, czyli kilka serwisów dzałających wspólnie, np baza danych plus coś tam, to kominikują się ze sobą przez właśnie wewnętrze sieci, które mają wyjście na świat właśnie w postaci takiego interfejsu o randomowej nazwie. Nawet jak nie ma ruchu na świat, to docker domyślnie tworzy sieć typu bridge.
Tak, jest to możliwe, że wiszą Ci martwe interfejsy po czymś, co kiedyś działało, ale już nie
  • Odpowiedz