Wpis z mikrobloga

Co sądzicie na temat postanowień noworocznych?
Pajacerka w którą wszyscy się bawią i po pierwszym miesiącu zapominają?
Czas na rzucanie pustych obietnic rodzinie/partnerowi?
Macie pośród swoich znajomych chociaż połowę, która stara się z nich wywiązać, czy przeważają jednak słowa rzucone na wiatr "aby nie odstawać od innych"?

Osobiście zawsze mnie denerwowały te wielkie, noworoczne postanowienia. Podejrzewam, że szczególnie uderza to w grupę #mikrokoksy. Pamiętacie gdy w grudniu jest napływ tych "którzy nie chcą ewentualnie zepsuć postanowienia" i po prostu przestać chodzić na siłownię, oraz w styczniu i lutym, gdy przychodzą Ci od postanowienia noworocznego? I tak mija sobie kwartał w którym nie można zrobić ćwiczenia, którego jeszcze pół roku temu nikt nie robił albo jest kolejka na kilka osób do ławki/stojaka.
Uważam, że aby coś w sobie zmienić nie trzeba nowego roku (sic!), nowego miesiąca, tygodnia czy nawet dnia. Jeśli chcesz coś zacząć robić - po prostu zaczynasz, a nie robisz na ten temat 50 tysięcy wpisów (w tym roku już na pewno!) czekając w nasiadówce z rumianku na odpowiednie ustawienie księżyca.

To co? Macie jakieś postanowienia od teraz? Czy od przyszłego roku, ale tylko wtedy, gdy fajerwerka w określonym kolorze strzeli w określonej odległości pod określonym kątem do Waszego okna?

Ja skoro już sobie pokazałam, że da się czytać i nie zażywać #narkotykiniezawszespoko stwierdziłam, że dałam sobie najpiękniejszy prezent. Prawda - bezmyślnie wrzuciłam sobie na cel 12 książek i zdarzało mi się gonić jak pies za myślą, że czytam średnio jedną na 2 miesiące. Bardzo często zapominamy co tak naprawdę jest istotne, chodzi o jakość - nie o ilość. Mireczki i Mirabelki z #ksiazki proszę o wysłanie mi swojego profilu na #goodreads dla motywacji! Będzie mi niesamowicie miło jeśli zrobisz to wraz z minimum jedną z Twoich ulubionych książek oraz zachętą. ()
Przepraszam za spam tagami. (,)

#psychologia #psychologiatlumu #postanowienianoworoczne #kiciochpyta

Czy wierzysz w spełnianie postanowień noworocznych? Ustalasz sobie jakieś w tym roku?

  • Tak (zakładam postanowienie na nowy rok). 21.9% (33)
  • Tak (nie wierzę, chcę osiągnąć-zakładam od teraz). 8.6% (13)
  • Tak (nie ustalam sobie nic teraz/w '21). 2.6% (4)
  • Nie (nie wierzę, nie zakładam nigdy). 44.4% (67)
  • Nie (nie wierzę, chcę osiągnąć-zakładam od teraz). 19.9% (30)
  • Nie wiem (jestem pośrodku/muszę się zastanowić). 2.6% (4)

Oddanych głosów: 151

  • 25
@Twinkle: ja tam generalnie sobie stawiam jakieś małe cele i zazwyczaj się ich trzymam a nawet udaje się je spełnić, na następny rok tez mam cel już troche ambitniejszy, co z tego wyjdzie to sie okaże xD
@Twinkle: Postanowienia noworoczne mnie zawsze śmieszą... bo to żadne jasne cele, tylko marzenia od tak rzucone.

Dla mnie natomiast nowy rok jest okazją do czegoś innego... do zrobienia rachunku sumienia :) Do rozliczenia siebie z całego roku. A następnie wybrania kierunku i celów na kolejny rok.

Ale u mnie to wyznaczanie celów tez inaczej wygląda, bo zawsze wyznaczam takie których właściwie osiągnąćsię nie da, to znaczy osiągnięte by były tylko pod
@Twinkle: nie mam nigdy postanowień noworocznych. Jak coś planuję robić, to zaczynam zawsze w ten sam dzień, w którym powstał plan. Taką mam zasadę i dzięki niej łatwiej wyrabiam sobie pożądane nawyki.

Z drugiej strony można się zastanowić czy wspomniane postanowienia noworoczne są naprawdę postanowieniami? Wiele osób po prostu sobie o nich mówi przy świątecznym stole nie przywiązując do nich większej uwagi. Takie nowoczesne odpowiedniki innych oklepanych tekstów, jak "popatrz Bożenko,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@IntruderXXL: Ooo, dokładnie tak! Rachunek sumienia czy wystarczająco dużo treningów w tym roku będzie tak bolesny. :(

@Kelemele: Jakież to?

@InterferonAlfa_STG: Dziękuję za komplement (?)

@Helle: Tak, goodreads to coś jak lubimy czytać, ale ogólnoświatowe, a że czasem jak czytam książkę drugi raz to wolę ją np. przeczytać w oryginale i potem może się okazać jak tragicznie jest przetłumaczona.