Wpis z mikrobloga

Mówcie co chcecie, ale za dręczenie w szkole odpowiedzialni są głownie nauczyciele. Jako przykład kogoś, kogo dręczono i poniżano w szkole mogę śmiało to powiedzieć. Przecież taki nauczyciel jak po raz n-ty przychodzi do danej klasy, to widzi zaczepki jakie pewna grupa, lub sam prześladowca stosuje do ofiary. Tylko co on wtedy robi? NIC, ma to w dupie, jak ofiara nie wytrzyma i w końcu się odezwie, to komu się oberwie? Zawsze to ofiara jest obwiniana przez nauczyciela o nieporządek w klasie, a grupka prześladowców triumfuje, bo po raz kolejny pozostaje bezkarna.

Nauczyciele swoją pasywnością wytwarzają większe zło takiej ofierze niż sam prześladowca. Czasami sami dołączają się do prześladowania danego ucznia poprzez śmianie się razem z prześladowcą z jego żartu o ofierze. Pewnie każdy nauczyciel powie, że przecież mogłeś zgłosić prześladowanie. Ta... tylko jak pomoc nauczycieli wyglądała? Natychmiastową reakcję i naganę dla prześladowcy, a z ofiary zrobiono konfidenta i w konsekwencji prześladowcy byli jeszcze bardziej nakręcenie na dokuczanie. Serio ktoś myśli, że jakieś uwagi w dzienniku obchodzą takiego samca alfa który chce naznaczyć swoją dominację? Dobre sobie.

Imo najlepszym rozwiązaniem, gdy już taka osoba się zgłosi z problemem, jest przyłapanie prześladowcy na gorącym uczynku, tak by nie wyglądało to na doniesienie przez prześladowanego. A wystarczy tylko czasem wsłuchać się na lekcji co się dzieje.

Niestety większość nauczycieli ma to po prostu w dupie i jak dojdzie do bójki, gdzie siłą rzeczy muszą po prostu zareagować, to wyznają zasadę, że nieważne kto zaczął, to oboje mają się przeprosić. To zabija w ofierze jakiekolwiek mechanizmy obronne. Choć w moim przypadku zostałem fizycznie upokorzony przy nauczycielu i 0 reakcji, także można i tak.

W sumie swoją opinię opieram tylko na swoich doświadczeniach, ale byłem w sumie w trzech szkołach i zawsze wyglądało tak samo.

Co się dzieje w przyszłości? Prześladowca zazwyczaj, jeśli nie pochodzi z patologicznej rodziny, staje się dobrze zarabiającym normikiem mającym normalne kontakty z kobietami, rówieśnikami z którymi bardzo miło wspomina czasy gdy prześladował jakiegoś anona, a on jak się obronił to i tak miał przesrane u nauczycieli.

#przegryw #nauczyciele #psychologia #edukacja #depresja #zalesie
wilhelm99 - Mówcie co chcecie, ale za dręczenie w szkole odpowiedzialni są głownie na...

źródło: comment_1607867875Jb3mx0zpMQwb71Udy2xfKg.jpg

Pobierz
  • 27
Niestety większość nauczycieli ma to po prostu w dupie i jak dojdzie do bójki, gdzie siłą rzeczy muszą po prostu zareagować, to wyznają zasadę, że nieważne kto zaczął, to oboje mają się przeprosić. To zabija w ofierze jakiekolwiek mechanizmy obronne.


@wilhelm99: raczej do pewnego czasu, aż w ofierze coś nie #!$%@?, gdy przeleje się czara goryczy i #!$%@? takiego agresora, że ten ląduje w szpitalu xD
@Harry_Callahan: No ja #!$%@?łem ich w podbazie i jeśli czegoś żałuję to tego, że tak uważałem, żeby nie uszkodzić tych chudych patusów. Jak już udało im się doprowadzić do płaczu hehe #!$%@?, kujona, kosmitę to nie był to płacz i kulenie się w kącie tylko ciśnienie do głowy, ryk i pięści. I nauczyciele dobrze wiedzieli kto kogo prowokował i prześladował, ale rękę trzeba było podać. To mniej pamiętam. Na pewno nie
też byłem celem takich ataków. Wtedy nie potrafiłem się postawić, miałem jakąś taką blokadę przed agresją fizyczną. Teraz bym nie patrzył na to co powiedzą nauczycielki tylko wszystkich #!$%@?ł w ryj.


@Harry_Callahan: najgorzej, że teraz co najwyżej butelki od szamponów pod prysznicem mogą nam przyklasnąć jak to epicko byśmy wtedy mogli wybrnąć z takiej sytuacji a się obsraliśmy.