Wpis z mikrobloga

@RobertKowalski: różowa właśnie do mnie ostatnio kupiłam dywanik do łazienki żeby było nam ciepło w nóżki. Mowie jej ze nie jest potrzebny po co nam, to ona obrażona to będę sama sobie rozwiać dywanik jak będzie siedzieć na tronie
  • Odpowiedz
@Logan00: obrzydliwe w #!$%@?, po jakims czasie zbiera cały syf moczu i kału z tego co unosi sie w powietrze podczas spuszczania wody, nawet jesli klapa zamknieta.
  • Odpowiedz
@Logan00: Ja kiedyś to miałam. Mieszkałam za granicą, gdzie zimy są dość zimne, a jednocześnie nie ma ogrzewania, w łazience w zimie było między 0 a 5 stopni, więc żeby nie przymarznąć do deski, już z dwojga złego lepsza była taka nakładka (prałam dwa razy w tygodniu i suszyłam w suszarce na maksymalnej temperaturze, jakby coś). W Polsce faktycznie niepotrzebne, bo u nas w domach, a zwłaszcza łazienkach jest na ogół
  • Odpowiedz
@pesotto: To w hotelach, domach handlowych i pewnie jakichś fancy mieszkaniach pod airbnb. W większości mieszkań, domów i akademików nie ma takich cudów.

EDIT: Ja akurat wtedy mieszkałam w starym domu w tradycyjnym japońskim stylu, cud że w ogóle była toaleta w stylu zachodnim ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Malthan: Ej, przecież napisałam, że takie rzeczy są w hotelach albo wypasionych chałupach. Myślisz, że ktoś montuje podgrzewane deski w akademikach albo normalnych (tanich) mieszkaniach do wynajęcia?
  • Odpowiedz
i nie gnije tam wszystko przy takich temperaturach


@fukken: Gnije. :(

@Malthan: W sumie teraz policzyłam, mieszkałam w Japonii w pięciu różnych miejscach i nigdzie nie było podgrzewanej deski. W jednym z tych miejsc łazienka była tuż przy ścianie i miała duże okno, więc było bardzo, bardzo zimno.
  • Odpowiedz