Wpis z mikrobloga

@ludzik: z tym, że polaczki normalnie latają po mieście, a nie siedza jak Szwedzi na dupie w domu w przypadku zakażenia, zresztą powodzenia w leczeniu tego w domu, bo jak nagle się stan pogorszy to procedury dla niezdiagnozowanych trwają nieco dłużej i taki delikwent po prostu się przekręci na podjeździe SOR, ale dla mnie git, ja zrobię jak normalny człowiek test i mam większe szanse trafić do spzitala niż niezdiagnozowany, selekcja
@Suszi88: Wiesz co troche sie nie dziwie, lyszalem od znajomych historie, ze znajoma poszla na kwarantanne i baka sie pomylila i zamiast 10 dni kwarantanny dostala 37 dni bo sie w miesiacach walnela. Nie dalo sie tego odkrecic bo do Sanepidu po prostu nie da sie dodzwonic. Ludzie po prostu juz stracili zaufanie do rzadu i instytucji reprezentujacych rzad. Za duzo bledow komunikacji.
@Suszi88 była też kobieta, której wymaz zrobili w domu i zostawili patyczki. Jak zadzwoniła po 2 dniach do sanepidu to jej powiedzieli że jest pozytywna ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)trochę jak z głosowaniem. Nie ważne jak głosują ludzie tylko kto liczy głosy ¯_(ツ)_/¯
@Suszi88: Z jednej strony im się nie dziwie, zreszta w moim otoczeniu co raz więcej ludzi testu nie robi w ogóle tylko samoizolacja. Mimo to ja bym test zrobiła, tak jak było wspomniane - w razie czego karetka przyjeżdża i wiadomo co i jak, a nie chce ryzykować mając niemowlę w domu
@se_mallo tak wiem. Historie słyszałem od 2 osób, które raczej słabo w internetu i nie szwendają się po stronach z pastami. Sam nie weryfikowałem. Ale są inne przypadki gdzie dochodziło do pewnych zakłamań. Znam też 3 pary/rodziny gdzie chorowała tylko jedna osoba(wg testów) mimo kontaktu przez 24h z zakażonym. O 22 tys. Zgubionych testów nie wspomnę. Nie widzę też szczególnej korelacji między wzrostem zachorowań, a wzrostem nie-covidowyh zgonów. W okresie jesienno zimowym