Wpis z mikrobloga

@itsokaytobegay: @menda_pospolita: @sceptyzm: Aż odszukałem swój stary komentarz na ten temat

każdy organizm jest inny i reakcje są mocno indywidualne. Niektórych poryje po roku, a inni po 20 latach nie będą odczuwać poważnych skutków. Pewne jest to, że jaranie wyciąga na wierzch wszelkie predyspozycje do nerwic i innych zaburzeń psychicznych. Moi znajomi tego doświadczyli - stany lękowe, ataki paniki, ostre somatyzacje nie wynikające z chorób ciała. Dzisiejsze zioło to
via Wykop Mobilny (Android)
  • 22
@pijanypowietrzem: zawsze się zastanawiam wtedy w jakim towarzystwie się obracają tacy ludzie. Znam jedną osobę którą "powyginalo" po ziole (chociaż to nadużycie bo ćpał wszystko jak leci od najmłodszych lat) reszcie nic nie jest, nikt nie na ataków paniki i dziwnych psychicznych akcji. Mówię o rekreacyjnym paleniu nie o waleniu wiader codziennie bo to już jest narkomania z grubej rury i nikt mi nie powie, że nie bo to jak pół
@itsokaytobegay: u mnie po ziole mega skacze cukier, tzn nie mierzyłam sobie wtedy, ale czasem przy ostrym spizganiu miałam zgon, z którego szybko stawiała mnie na nogi czekolada. Normalnie nie mam cukrzycy, ale w ciąży też mi wychodzą tego typu problemy, gdy trzustka jest bardziej obciążona przez aliena w brzuchu (może nie zgony XD ale skoki cukru). Więc jaranie w młodości trochę mnie przygotowało na przeciwności losu ( ͡° ͜
chociaż to nadużycie bo ćpał wszystko jak leci od najmłodszych lat


@BajerOp: Czyli nie powyginało po ziole, a zioło jedynie mu w tym pomogło.

reszcie nic nie jest, nikt nie na ataków paniki i dziwnych psychicznych akcji.


@BajerOp: Jeszcze nic nie jest. Może nigdy nie będzie, a może w pewnym momencie coś się zacznie dziać. Poza częstym paleniem składa się na to wiele czynników sfery osobistej np. problemy na uczelni,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@BajerOp:

nikt nie na ataków paniki i dziwnych psychicznych akcji

Nie każdy kto przeżywa ciężką wewnętrzną rozkminę czy nawet schizę po ziole musi mieć atak paniki. Taka już jest MJ i jak ktoś za macno dupnie nim się nauczy sobie z tym radzić, to... ¯\_(ツ)_/¯
@itsokaytobegay: Przypalam sobie od czasu do czasu ale tak jak się ostatnio przewaliłem po jednym dżonsonie to mnie zraziło na conajmniej rok. Zapaliłem sobie sam w domu do filmu i po 15 minutach wyłączyłem film bo mnie taka faza chwyciła ze nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Silne zawroty głowy dreszcze 2 razy wymiotowałem tętno to chyba miałem 160/120
jak ktoś ma "schizy" po mj to rzecxywiscie lepiej niech nie pali bo jego choroba wyjdzie na jaw zdecydowanie szybciej niż bez palenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@menda_pospolita: Niby heheszki a to nie temat do żartów ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Kurła, ale to prawdziwe XD

Paliłem łącznie może z 10 razy w życiu i fajną fazę miałem może raz. A tak to cały czas byłem jakiś niespokojny, wszystko wokol mnie tak jakby klatkowało, co by się nie wydarzyło wokół mnie to co chwila miałem deja vu, że ja to już kiedyś widziałem. #!$%@? sprawa, ostatnio paliłem z 3 lata temu i już chyba nigdy więcej tego nie zrobię. Wolę fazę po alko