Wpis z mikrobloga

Przemek na własne życzenie tak bardzo nakręcił karuzelę swojego s----------a, że nie da się już jej zatrzymać.

Nawet gdyby znalazła się jakaś dobra dusza, której najzwyczajniej w świecie zrobiłoby się żal Malmoe - oczywiście ten jeleń musiał by nie znać Przemasa i nie wiedzieć, jak podłym jest człowiekiem - i chciałaby by mu pomóc, to ten kretyn i tak z miejsca by ją zablokował, bo myślałby, że to kolejne kręcenie beki.

Nawet do Zdolnych i W-----y in the Jar nie pójdzie, bo tylko na wynos - nie ma komu komplementować jego zamówień :(.

Zastanawiałem się, jakie Maestro ma teraz wyjście, żeby nie być - jak ktoś to tutaj ładnie określił - robakiem pod kamieniem i mimo wszystko jakoś się socjalizować i jedyne, co mi przychodzi do głowy, to swoisty „coming out” na YT: krótki filmik, gdzie przyznałby, że z----ł, że pajacował i że od teraz chce normalnie żyć.

Wbrew pozorom na pewno spotkałby się z choćby częściową akceptacją, ale oczywiście tego nie zrobi, bo jest na to za głupi.

Trzymajcie się Masters of Przemasa!

#przemcel
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach