Wpis z mikrobloga

Współcześni następcy Tomasza z Akwinu mocno masakrują Darwina i jego teorię ewolucji niszczącą okcydent.

https://aquinasandevolution.org/pl/aquinas-and-evolution-2/

W debacie na temat ewolucji biologicznej liczy się pojęcie gatunku naturalnego, które jest kategorią szerszą niż gatunek biologiczny. Według klasycznej taksonomii gatunki naturalne obejmują organizmy należące do jednego rodzaju lub rodziny.

Wszystkie zmiany obserwowane w procesie ewolucji są jedynie zmianami przypadłościowymi to znaczy, że wpływają jedynie na formę przypadłościową rzeczy. Ale powstanie nowego gatunku wymaga powstania nowej formy substancjalnej (nowej istoty). Zatem nie ma znaczenia jak długo ewolucja miałaby pracować i jak wiele zmian przypadłościowych nagromadzi na przestrzeni czasu – nigdy nie wytworzy nowego gatunkuW debacie na temat ewolucji biologicznej liczy się pojęcie gatunku naturalnego, które jest kategorią szerszą niż gatunek biologiczny. Według klasycznej taksonomii gatunki naturalne obejmują organizmy należące do jednego rodzaju lub rodziny.. Nie ma nawet znaczenia, czy zmiany przypadłościowe są przypadkowe, czy prowadzone przez jakiś intelekt, ponieważ nigdy nie wytworzą zmiany substancjalnej (istotowej). Wielki postulat makroewolucyjny, którym jest transformizm gatunkowy na mocy akumulacji zmian przypadłościowych jest sprzeczny z metafizycznym podziałem bytu na substancję (istotę) i przypadłości. Nie może być zatem spójny z filozofią św. Tomasza.

#nauka #filozofia #neuropa #4konserwy
  • 45
@Al-3_x: Myślę, że a wprowadzenie czegoś na kształt emergencji można Marksa docenić, ale obecne lepiej odwołać się do termodynamiki nieliniowej (o której przyznam, że dosyć mało wiem). Ksiądz Heller na jej podstawie stworzył całkiem ciekawą filozofię nauki.
@BRTM: Brakuje tagu #bekazreligii. Poważnie, ludzkość od dawien dawna korzysta z ewolucjonizmu do własnych celów jak tworzenie nowych ras zwierząt i roślin, jak chociażby truskawka stworzona przypadkiem przez nasadzenia dwóch odległych geograficznie gatunków roślin (jedna z Europy, druga z Ameryki Południowej) w XVIII wieku, również rodzime pszenżyto jest takim przypadkiem gdzie uzyskano krzyżówkę pszenicy z żytem i dosłownie jedna "seria" wyprodukowała plenne nasiona tworząc obecnie znaną plenną roślinę mocno różniącą
@BRTM: Ale mogłeś też dodać, że nie wszyscy Tomiści są przeciwni ewolucji.
@rebel101: Ale koleś poza religią odwołuje się do argumentów filozoficznych.
W sensie poznanie filozoficzne i fizyczne nie musi iść ze sobą w parze.
Szczególnie gdy Kant podaje argumenty, że poznanie rzeczy samych w sobie nie jest możliwe.
@pigoku: To nie gimbofilozofia tylko podstawowe pytanie epistemologiczne. Już Kant dowodził niemożliwość odkrywania bytu samego w sobie i doznajemy tylko fenomenów czyli tego jak byt się nam objawia.
Jednocześnie Schopenhauer formuje teze, że nie jesteśmy wstanie w pełni dokonać podziału między snem, a jawą.
To o czym mówie to nic innego jak sceptycyzm metodologiczny mówiący o niemożliwości pełnego poznania obiektywnego świata.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Croce: no raczej tak, op trochę troluje z postem a ja z odpowiedzią w kontekście cytowanego materiału o jakichś kocopołach.
Z wami koledzy ja się chyba nie dam wciągnąć w dyskusję o filozofii bo mam jeszcze trochę instynktu samozachowawczego :-) Ale z szacunku dla publikowanych przez was treści czuję się w obowiązku cośkolwiek odpowiedzieć. Wiara z założenia wyklucza wiedzę a to wg mnie niebezpieczna droga życiowa, w skrajnych przypadkach budzi demony.
@pigoku: Kiedyś wysrałem z siebie coś takiego w temacie:

„Wiara z definicji nie jest wiedzą” – to prawda, że wiara nie jest wiedzą, różnica jednak nie wynika z definicji (niby której?), tak samo jak nauka nie jest religią nie przez definicję jednej bądź drugiej. Spójrz na te wszystkie konteksty, w których używa się słów wiara, wierzyć oraz wiedza i wiedzieć. Raz używać można ich zamiennie, innym razem rozgraniczane są
Wiara z założenia wyklucza wiedzę


@pigoku: Może nie rozumiem, co chcesz tu napisać, ale wydaje mi się, że wiedza i wiara nie są czymś kategorycznie innym; obie są pewnymi stanami umysłowymi, w których ktoś coś uważa, i podaje jakieś inne wierzenia lub fakty, które też są pewnymi stanami mentalnymi, i tak dalej, aż komuś się to w głowie spina i może w nocy spać.
co jeśli kolega @pigoku wychodzi z założenia, iż wykluczenie wiedzy jest immanentną cechą wiary?


@OjciecMarek: „wiara” może znaczyć różne rzeczy — od jakiegoś afektywnego poczucia co do tego, jaki świat jest, poprzez „wiarę” w rozumieniu nadziei na to, jak się mają rzeczy, aż po „wiarę” w znaczeniu bliskim do „przekonania”. Trudno się chyba wypowiedzieć jakoś ogólnie o tym, co jest immanentną cechą wiary, i że zawsze to, w jaki sposób religijni
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@djakrir: w tej sytuacji zdecydowanie lepiej czuje się w stanie mentalnym związanym z wiedzą, a od kiedy wydaje mi się że zrozumiałem, że stanowiska tego nie trzeba w żaden sposób uzgadniać z zasadami jakiejkolwiek wiary sypiam bardzo dobrze! :-)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Turysta_Onanista: do twojego dłuższego komentarz chętnie bym się odniósł ale muszę go przeczytać jeszcze raz i dla odmiany że zrozumieniem oraZ usiąść do normalnej klawiatury