Wpis z mikrobloga

Kiedyś byłem w Sandomierzu i podszedł do nas żul i zaczął prosić o kasę na piwo. Nawet bym mu dał bez niczego, ale zaczął się chwalić, że on to w ogóle jest znawcą historii tego miasta i pokaże nam super ciekawostkę jak mu damy kasę, więc uznałem że niech pokazuje.

No to zaprowadził nas pod jakiś pomnik i pokazuje na tabliczce "data EREKCJI 1600 ileś" z taką miną jakby odkrył Amerykę bo ktoś się tak strasznie pomylił i że "jeszcze tego nie poprawili panie, a tu ludzie z dziećmi przychodzą i oglądają".

Żal mi się go zrobiło więc mu nawet nie mówiłem, że erekcja nie musi oznaczać wzwodu.

Mniej więcej tak się czuję jak antyszczepy i antymaseczkowcy mi pokazują wyrwane z kontekstu informacje mające dowodzić jakiegoś spisku. Taka mikstura niedowierzania, zażenowania i współczucia.

#coolstory #sandomierz #zul
  • 1