Wpis z mikrobloga

AMOUAGE INTERLUDE
#eaudefelix nr 7

O jednym z opokowych dzieł najbardziej znanej arabskiej marki niszowej.

Amouage wywodzi się z Omanu i wbrew pozorom, nie jest marką nową. Została założona w 1983 roku przez członka tamtejszej rodziny królewskiej, któremu zależało na rozpropagowaniu swojego kraju luksusową marką rozpoznawalną na całym świecie. Cóż. Mógł pójść na łatwiznę i wybrać ropę naftową, na nasze szczęście był bardziej ambitny.

Charakterystyczne, ciężkie, metalowe korki z kryształkiem także kryją za swoim kształtem symbolikę. Zatyczka ma kształt rękojeści tradycyjnego bliskowschodniego sztyletu - handżaru, który znajduje się w godle Sułtanatu Omanu. Po tym elemencie można także rozpoznać wersje vintage o legendarnych już parametrach - wcześniej korek był wciskany. Na środku flakonu znajduje się naklejone wytłaczane w złotej blaszce logo. Po wyglądzie i jakości osadzenia tego elementu, na wstępie można stwierdzić, czy mamy do czynienia z podróbką.
Co kryje się wewnątrz tego granatowego flakonu?

Perfumy od samego początku są niezwykle intensywne i świdrujące. Dym, świeże oregano oraz pieprz to najprawdopodobniej pierwsze co uda nam się poczuć. Po kilku minutach od otwarcia wciąż jest bardzo gęsto ale pojawia się coś nowego a mianowicie wyraźny akord skóry, który wcale nie sprawia, że robi się lżej. Im dłużej wwą#!$%@?ę się w ten zapach, tym wyraźniej zaczynam czuć subtelną słodycz bursztynu wciąż przykrytą przyjemnym, bardzo dymnym kadzidłem i oregano przypalanym rozżarzonym słońcem. Pomimo ogromnego kalibru i sporego ciężaru tych perfum, jest w nich coś świeżego. Nie jestem w stanie zidentyfikować składnika, który za takie wrażenie odpowiada ale jest tak jakby... miętowo?
Zapach doczekał się kilku bardzo dobrych klonów a to chyba świadczy o największym uznaniu. Niestety żaden z nich nie dorównuje fenomenalnej jakości Amouage Interlude. Są to perfumy ciężkie i w pierwszej fazie nieco trudne, jednak zdecydowanie warte swojej ceny. W moim przypadku wiele zyskały przy bliższym poznaniu. W prostych słowach - na początku jest gorzko-ziołowo, potem pojawia się odrobina słodkiego tła a gorycz dość wyraźnie ustępuje. Legenda głosi, że ktoś wytrzymał do drydownu, mnie niestety się nie udało, ponieważ trwałość to bite kilkanaście godzin, wyraźna projekcja przez 6.

Mój instagram z dodatkowymi zdjęciami- https://www.instagram.com/eau_de_felix/

Nuty głowy: oregano, bergamotka
Nuty serca: czystek, bursztyn, opponax, kadzidło
Nuty bazy: skóra, dym, paczuli, drzewo sandałowe, oud
Koncentracja: EDP
Trwałość: >12h
Projekcja: ~6h
Zapach: 8/10
Flakon: 8/10
Pora roku: jesień, zima
Okazja: raczej wieczór
Dla kogo: Męski
Zapachy zbliżone: Al Haramain Amber Oud, Swiss Arabian Shaghaf Oud Abyad, Ard Al Zaafaran Midnight Oud
Najniższa cena na 10.10.2020: 680 zł/100ml

#perfumy
Mój tag - #eaudefelix
FELIX90 - AMOUAGE INTERLUDE
#eaudefelix nr 7

O jednym z opokowych dzieł najbardzi...

źródło: comment_16023451272oD28ipWItO07YCcUxHZI9.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
Dla odmiany, następna recenzja będzie o perfumach, których zamysł tworzenia już był odpychający a sam zapach jeden z bardziej obrzydliwych, które można obecnie kupić.
  • Odpowiedz
@FELIX90 Wczoraj miałem przyjemność zaaplikować globala na siebie i myślałem że zwariowałem szukając w spisie nut mięty. Ale widzę, że również ją wyczuwasz
  • Odpowiedz
@FELIX90: Zaraz obok Xerjoffa, Amouage to jedna z najbardziej przeze mnie cenionych marek niszowych, szczególnie za jakość i mnogość bardzo dobrych zapachów.

  • Odpowiedz
@Agrael91: też miałem zamiar ale jakoś ciągle nie mam kiedy. Jedno jest pewne - nie są warte zakupu w aktualnej cenie, mając świadomość, że pewnie za pół roku będą za ~600 zł.

@dididoox: nie wiem o co kaman z tą miętą. Może ktoś mądrzejszy będzie miał pomysł skąd się ten zapach bierze.
  • Odpowiedz
następna recenzja będzie o perfumach, których zamysł tworzenia już był odpychający a sam zapach jeden z bardziej obrzydliwych, które można obecnie kupić


@FELIX90:
Czyli to jakis tagowy szlagier? ( ͡° ͜ʖ ͡°) can't wait.
  • Odpowiedz