Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wiem co ze sobą zrobić Mirasy, mam wrażenie, że genetyka pokarała mnie z każdej możliwej strony wyglądowej.

1. Trądzik, kończę kurację izotekiem powoli, a rezultat niezbyt zadowalający - nadal kupa pryszczy np. na nosie. Natomiast tam gdzie udało się go pozbyć są blizny.

2. Diastema, krzywe zęby i ogólnie niezbyt prosta szczenka, niestety rodzice olali temat w dzieciństwie, poniekąd wmawiając mi wówczas, że to normalne zamiast normalnie założyć mi aparat i teraz mam co mam.

3. Wyglądam wręcz jak małpa. Serio. Mam zalesioną każdą możliwą część ciała - nogi, klata i brzuch, ręce, plecy, pachy, nawet dłonie. Jedyny plus z tego wszystkiego to chyba sprzyjająca broda, nic poza tym.
Oczywiście dla kontrastu mam zakola jak cholera i patrząc na stan ojca, to za długo się włosami nie nacieszę już.
Robi mi się też ciągle monobrew, ale na bieżąco wyrywam te włoski. Pod pachami i na plecach golę, ale nie wiem jak zrobić to na dłoniach, żeby nie wyglądało jak upośledzone. Nadmierne owłosienie mam w sumie już od końca podstawówki i przez wiele lat byłem z tego względu wyśmiewany. Stało się to jednym z moich największych kompleksów, do tego stopnia, że latem wstydziłem się chodzić w krótkich spodenkach przez długi czas. Dopiero teraz powoli zaczynam mieć to w dupie, ale nadal wstydzę się dłoni.

4. Nadmierna potliwość dłoni, pod pachami i na plecach. O ile pod pachy jeszcze jako tako sprawdzają się blokery, to na dłonie czy plecy nie znalazłem magicznej metody, a cały czas są wręcz mokre, wstyd się z kimkolwiek przywitać.

5. Wada wymowy, to jest zapewne spowodowane krzywym uzębieniem/diastemą, ale no, jąkam się, mówię niewyraźnie.

6. To akurat trochę głupie, ale no jak o wszystkim to o wszystkim - mały członek, z 14 cm może w wzwodzie, ale chyba koniec końców nie ma co się tym przejmować, bo pewnie i tak nigdy nie zostanie użyty do zadań specjalnych. ¯_(ツ)_/¯

7. Na siłę można by się też dowalić do odstających uszu, ale inne rzeczy skutecznie odwracają uwagę od tego, więc z tym raczej nie ma co histeryzować.

---------------------------------------------------------------

Teraz przejdźmy do moich #!$%@?ów umysłowych i innych:

1. Bardzo ciężko jest mi przejść na "ty" z osobami starszymi ode mnie. Czy to jak byłem w pracy, czy w innych sytuacjach. Od małego miałem wpajane, żeby zawsze mówić per pan/pani i dzień dobry z szacunkiem. Jest mi bardzo ciężko teraz się z tego przestawić, jest to dla mnie bardzo niekomfortowe.

2. Jak można się domyślić po tym wszystkim, z dziewczynami też nie umiem rozmawiać. Jestem po prostu nudny, nie wiem o czym rozmawiać z innymi, nie potrafię znaleźć żadnego tematu żeby tak o zagadać. W sumie obecnie nie mam już w ogóle koleżanek, odkąd w mojej klasie są sami chłopacy.

3. Ciężko przychodzą mi generalnie kontakty z nowymi ludźmi, nawet rówieśnikami. Bardzo dużo czasu zajmuje mi "oswojenie się" i otworzenie przed innymi. Mam tam niby grupkę znajomych, z którymi czasami wyskoczymy na jakieś piwo czy coś, ale zawsze jak pojawi się ktoś nowy od nich, to z mojej strony kończy się przeważnie tylko na przywitaniu i ewentualnym pożegnaniu. Krótko mówiąc - nie poznałem nowej osoby od prawie 3 lat.

4. Mam dwie lewe ręce, mało co potrafię zrobić z takich manualnych rzeczy. Mój ojciec nigdy nie był chętny do uczenia mnie, ale zawsze wymagał ode mnie danych umiejętności i tylko wyzywał od niedołęg, nieużytków. Zawsze gdy chcę zrobić coś nowego, to mam tylko z tyłu głowy myśl, że i tak mi się nie uda, bo w końcu jestem gównem.

5. Pomimo tego, że zawsze byłem wychowywany na grzecznego chłopca, co zawsze dzień dobry mówił, to byłem całkiem pewny siebie. Zniszczyła mnie dopiero podstawówka od 5 klasy i całe gimnazjum, kiedy to inni obrali sobie mnie za klasową ofiarę. Przez ten czas, wiecznie wyśmiewany i poniżany, zbliżyłem się do poziomu gówna, a moja pewność siebie przestała istnieć. Pamiętam te standardowe "Bądź mądrzejszy i ignoruj, to się im znudzi". Nie znudziło im się przez całe 5 lat.

6. Stresuję się prawie wszystkim, bardzo często jakimiś bzdetami. Kompletnie nie potrafię nad stresem panować.

7. Też co trochę głupie, ale zawsze gdy jestem z kimś z rodziny w sklepie czy coś, to wstydzę się / mam taką wewnętrzną blokadę żeby nawet o coś zapytać ekspedientkę. Gdy jestem sam to nie robi mi to żadnego problemu.

Uprzedzę teorie - nie jestem pełnoprawnym piwniczakiem - mimo wszystko lubię jeździć na wycieczki rowerowe, chodzić na spacery, zwiedzać ciekawe/ładne miejsca, a nie tylko siedzieć przed komputerem.

Nie będę ukrywał, doskwiera mi samotność dosyć często, chociaż chyba powoli zaczynam do tego przywykać, że tak już pewnie zostanie.

Przez ostatnie lata miałem nadzieję, że może jakoś wyjdę na prostą, że zmiana szkoły pomoże, a moje niektóre problemy są spowodowane dojrzewaniem - ale niestety nie. Z każdym dniem moja nadzieja coraz bardziej maleje i jest już bliska upadku.

Boli mnie też brak zrozumienia ze strony rodziców. Przez cały ten czas zawsze mówili, że przesadzam i że inni mają większe problemy. No i faktycznie, pewnie tak jest, bo mimo wszystko ja nie mam problemów ze zdrowiem i nie choruję na żadną ciężką chorobę (chociaż kiedyś tez takową wadę posiadałem, ale udało się wyeliminować za młodu).

Jeżeli chodzi o wiek, to w tym miesiącu mi wybiło 19 lat.. Heh. Zmarnowane 19 lat.

---------------------------------------------------------------

Tak, wiem, część moich problemów da się rozwiązać zabiegami czy operacjami, tylko problem w tym, że to wszystko kosztuje bardzo dużo pieniędzy. Ja niestety nadal się uczę, dodatkowo w tym roku mam maturę i nie jestem w stanie pracować na pełen etat, a czas leci i te zmiany najbardziej przydałyby mi się już teraz. :/

---------------------------------------------------------------

Jeżeli udało Ci się dotrzeć do końca, to dziękuję, że poświęciłeś/aś swój cenny czas na przeczytanie moich żali. Potrzebowałem się komuś wygadać, a niestety irl nikogo takiego nie mam. Nie wiem czy jesteście mi cokolwiek na to wszystko doradzić, ale może jakaś iskierka mojej nadziei jest właśnie tutaj.

Przez te wszystkie lata zawsze starałem się myśleć pozytywnie i nie utożsamiać się z takimi grupami jak np. wykopowy przegryw. Ale jak tak teraz myślę, to chyba już poniekąd życie przegrałem. A przynajmniej najpiękniejszy czas w życiu. Upadłem na samo dno.

Mam nadzieję, że chociaż Wasz dzień będzie szczęśliwy - i tego Wam życzę na sam koniec. :)

#zalesie #przegryw #tradzik #izotek #zakola #dermatologia #diastema #zeby #owlosienie #wlosy #stres #zycie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f685b1cf49ad326e7b1a88f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 35
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wyglądam wręcz jak małpa. Serio. Mam zalesioną każdą możliwą część ciała - nogi, klata i brzuch, ręce, plecy, pachy, nawet dłonie. Jedyny plus z tego wszystkiego to chyba sprzyjająca broda, nic poza tym.

Oczywiście dla kontrastu mam zakola jak cholera i patrząc na stan ojca, to za długo się włosami nie nacieszę już.


@AnonimoweMirkoWyznania: Za każdym #!$%@? razem ( ͡° ʖ̯ ͡°)

O ile pod pachy jeszcze jako tako sprawdzają się blokery, to na dłonie
  • Odpowiedz
ZepsutaKreatura: @AnonimoweMirkoWyznania:

Maly czlonek 14 cm. Okey. Ja mam centymetr wiecej i wiekszosc moich dziewczyn byla zachwycona. Jak kiedys jednej powiedzialem, ze wydaje mi sie, ze mam malego (kazdy tak moze pomyslec ogladajac porno) to parsknela smiechem, jakby wyczula w tym zalosna probe wymuszenia komplementow w stylu "nie prawda, nie masz malego, masz duzego, blabla".

Moja ostatnia partnerka seksualna (rozwiazla dziewczyna) potrafila w trakcie seksu oralnego usmiechac sie do
  • Odpowiedz
@TrudnyMinus: Haha XD To chyba jakiś sondaż przeprowadzany na panach a jak wiadomo każda okazja jest dobra do dodania sobie cm. Taka średnia to panuje w krajach Afryki. Nie uwierzę że przeciętny Europejczyk ma 17 cm maczugę.
  • Odpowiedz
@RomantykWSidlachRutyny: > Poza tym zajebiste badania, uwielbiam takie. Mysl przewodnia - "kobiety lubia duze penisy" No WOW !!!! Taka sensacje to mogli odkryc tylko amerykanscy naukowcy !

Kobiety lubia wysokich facetow, przystojnych z duzymi penisami !!!! Nie ma w tym zadnego odkrycia. Czlowiek nie mniej jednak jest osoba skomplikowana i do tego ogolnego rozrachunku, czytaj morda, wzrost, penis, dochodzi jeszcze psychika, pewnosc siebie, osobowosc, status, majetnosc, zycie towarzyskie, sraty taty.


Bredzisz niesamowicie. Myśl przewodnia jest taka, że człowiek nie jest skomplikowaną istotą a prymitywnym zwierzęciem zniewolonym przez archaiczne mechanizmy
  • Odpowiedz
4. Nadmierna potliwość dłoni, pod pachami i na plecach. O ile pod pachy jeszcze jako tako sprawdzają się blokery, to na dłonie czy plecy nie znalazłem magicznej metody, a cały czas są wręcz mokre, wstyd się z kimkolwiek przywitać.


Smaruj antidralem, tylko pamiętaj, żeby nie robić tego po goleniu i nie po myciu bezpośrednio (odczekaj kilkanaście minut). Działa bdb, kosztuje grosze.

6. To akurat trochę głupie, ale no jak o wszystkim to
  • Odpowiedz
normiki jakos zyja normalnie w zwiazkach, biora sluby, rodza dzieci i nie mysla o tym, ze ich kobieta mysli noca o SUPER GIGA CZADZIE


@RomantykWSidlachRutyny: Ludzie po prostu jadą schematem przekazanym przez rodziców/społeczeństwo/seriale, to akurat nie jest żaden wzór do naśladowania.
  • Odpowiedz