Aktywne Wpisy
Yuri_Yslin +906
Widzę na wykopie częste posty o budowie taniego domu, więc podpowiem Wam z doświadczenia, co robić, by nie skończyć z domem za 1,000,000 (albo 6000 zł/m^2 do deweloperskiego), a jednocześnie sensownym, z którego będziesz zadowolony:
1. Nie robisz żadnych indywidualnych projektów, nie bawisz się w beta testera czyjegoś pomysłu, kupujesz znany i sprawdzony projekt typu Arosa od Lipińskich i dopiero na niego, z wykorzystaniem sensownego konstruktora, nanosisz swoje poprawki, czyli dopasowujesz np. fundament
1. Nie robisz żadnych indywidualnych projektów, nie bawisz się w beta testera czyjegoś pomysłu, kupujesz znany i sprawdzony projekt typu Arosa od Lipińskich i dopiero na niego, z wykorzystaniem sensownego konstruktora, nanosisz swoje poprawki, czyli dopasowujesz np. fundament
krucjan +15
Czasem se myślę, że to w sumie jest p----------e, że udało mi się dojść do zżerania takich porcji, a jak sobie myślę, że są jeszcze zawodnicy, co potrafią zjeść 2x tyle jeszcze to w ogóle mózg staje. Nie wyobrażam sobie, że kiedyś będę w stanie osiągnąć taki poziom, ale z drugiej strony rok temu też sobie nie wyobrażałem, że dzisiaj będę w stanie zjeść tyle co zjadam. Czas pokaże.
#jedzzkrucjanem
#jedzzkrucjanem
Disclaimer: katol =/= katolik
#feminizm #bekazprawakow #bekazkatoli
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@TenTypZez: A czemu akurat symbolika maryjna, a nie symbolika Najświętszego Serca Chrystusa? Moim zdaniem nawet bardziej podobne (pic rel). Albo świętego Walentego? (Akurat pogańskie). A bo ci tak powiedziano.
@Andreth: To jednak przyznajesz, że symbolika religijna tam jest? Jak dla mnie bardziej się to kojarzy z symboliką maryjną, ze względu na kolorystykę choćby, a także motyw, z którego to wyewoluowało. Nikt mi tego nie powiedział, bo niby kto? Nie wszyscy słowo
To nie pierwszy przypadek łączenia symboli religijnych z
Może to, że taka konwencja była już wykorzystywana wielokrotnie wraz z jednoczesnym wykorzystaniem wielu innych nawiązań do religii katolickiej. Teraz tych szczegółów jest mniej, nie sposób jednak ignorować pewnej ciągłości znaczenia w ponownym wykorzystaniu tego 'symbolu'.
Żeby tego nie rozumieć trzeba mieć gwóźdź w mózgu