Wpis z mikrobloga

Jestem lekarzem. Chciałbym w tym wpisie ze swojej perspektywy wyjasnić, dlaczego nie zgadzam się, aby sceptyków szczepionki na covid-19 nazywać "szurami".

Warunkiem poprawnie działającej służby zdrowia jest zaufanie pomiędzy lekarzem, a pacjentem. Dokładnie tak samo, jak warunkiem poprawnie działającego państwa jest zaufanie ludzi do władz.

Warunek, jaki musi spełnić lekarz, by w pełni w zgodzie ze sobą mogł pozwolić sobie na przejecie odpowiedzialnosci za czyjeś ciało i życie, jest świadoma zgoda pacjenta. Swiadomą zgodę pacjenta uzyskuje się po uprzednim wyedukowaniu pacjenta na temat korzyści, ryzyka i przede wszystkim alternatyw danego leczenia. Tyczy się to również szczepionek.

Pacjent/obywatel ma natomiast prawo do pełnej informacji na temat potencjalnych korzyści lub działan ubocznych szczepionki. Ma prawo zadawac pytania, czy szczepionka rzeczywiscie pomaga, czy pomoże calemu społeczenstwu. Czy stwarza potencjalne ryzyko.

Historia medycyny doskonale zna przypadki szczepionek z efektami ubocznymi.

Jest to bardzo niepokojące, że u wielu ludzi istnieje przekonanie o słuszności przymusowych szczepień. Jak również jest to bardzo krzywdzące (i wrecz niebezpieczne), by ludzi, ktorzy maja prawo do zadawania pytan, wrzucać do jednego wora z płaskoziemcami i wyznawcami najbardziej absurdalnych teorii spiskowych.

Balansujemy na cienkiej linii zaufania, gdzie kryzys moze pociągnąć za soba miliony sceptyków, nie tylko szczepionki na covid-19, ale innych, które są przydatne i przyczyniły sie do wyeliminowania groźnych chorób zakaznych. Przymus na pewno zrodzi większy bunt.

W Danii przeprowadzono badanie. Już teraz, jeszcze przed powstaniem szczepionki, co dziesiąta osoba deklaruje, że się nie zaszczepi, nawet jeśli szczepionka zostanie oficjalnie zatwierdzona przez tamtejsze ministerstwo zdrowia.

#koronawirus #covid19 #medycyna
  • 9
Jest to bardzo niepokojące, że u wielu ludzi istnieje przekonanie o słuszności przymusowych szczepień. Jak również jest to bardzo krzywdzące (i wrecz niebezpieczne), by ludzi, ktorzy maja prawo do zadawania pytan, wrzucać do jednego wora z płaskoziemcami i wyznawcami najbardziej absurdalnych teorii spiskowych.


@krzysztoforek: Myślę, iż mylisz zacisze gabinetu z publicznym forum.

Historia medycyny doskonale zna przypadki szczepionek z efektami ubocznymi.


@krzysztoforek: Są jakiekolwiek szczepionki bez efektów ubocznych?
@krzysztoforek: Dlatego jestem zdania, że wskazana jest wyjątkowa ostrożność i brak pośpiechu. Jeżeli producenci dadzą ciała, to ludzie całkiem stracą zaufanie do medyków i pharmy, a ruchy antyszczepionkowe urosną jak nigdy.
@wrzesien: Co masz dokładnie na myśli? Ad efektów ubocznych - każda substancja wprowadzona do ciała jakieś efekty uboczne ma.
@asd23434asd: przeczytałeś cały wpis? Może się odniesiesz do czegoś konkretnego, zamiast próby dyskredytacji po pierwszych trzech słowach?
@wrzesien

Zadawanie pytań lekarzowi w gabinecie to inna sprawa zupełnie, niż robienie tego na forum publicznym.


Różnica oczywiście polega na tym, że w gabinecie pacjent usłyszy profesjonalną opinię. Nie znaczy to jednak, że ta sama osoba nie może zadawać tych samych pytań na forum publicznym - wtedy musi liczyć się z tym, że uczestniczy w nieprofesjonalnej dyskusji.

Skoro każda substancja ma skutki uboczne, to nie wiem co to zdanie z historią medycyny
@asd23434asd: wsrod koronapanikarzy 99% ma problemy psychiczne. @krzysztoforek: ja jako student medycyny uwazam ze zadna szczepionka oprocz tej na odre nie powinna byc obowiazkowa. wszyscy sie tu sramy o szczepionki nie zauwazajac ze w tym samym czasie tysiace ukraincow przekracza granice i nikt ich nie sprawdza czy byli szczepieni. poza tym tyle sie mowi o woli pacjenta i swiadomej zgodzie, ze nie wolno mu nic podac bez jego zgody a
Różnica oczywiście polega na tym, że w gabinecie pacjent usłyszy profesjonalną opinię. Nie znaczy to jednak, że ta sama osoba nie może zadawać tych samych pytań na forum publicznym - wtedy musi liczyć się z tym, że uczestniczy w nieprofesjonalnej dyskusji.


@krzysztoforek: Problem w tym, iż ludzi o których tu piszemy nie uważają tego za nieprofesjonalną dyskusję. Dlatego w wielu krajach nie reklamuje się leków na receptę w mediach publicznych, ponieważ