Wpis z mikrobloga

Kilka lat temu wyprowadziłem się z domu rodzinnego ( miasto około 25 tyś osób, ogółem nie ma co tu robić, trochę brak perspektyw). Teraz mieszkam w mieście wojewódzkim, zarobki dosyć dobre jak na 23 lvl. Nasz dom rodzinny to duża piętrówka. Tylko jedno piętro jest zamieszkane przez rodziców. Tak się zastanawiam czy nie wrócić i wyremontować sobie pozostałe piętra i żyć tu. Tylko minus jest taki że ojciec jest alkoholikiem i nie potrafię się z nim dogadać. Oczywiście on chce żebym wrócił ale boli mnie to że będę musial go znosić codziennie. Ma idiotyczne pomysły, myśli że zjadł wszystkie rozumy. Co byście zrobili? Z jednej strony kupno domu/mieszkania miałbym z głowy bo jak na tacy bym miał ten dom ale z drugiej strony męczyć się z ojcem... Druga sprawa to praca tu, byłoby słabo zarobić coś więcej niż 3k na miesiąc. Chyba że coś swojego otworzyć.

Wracać do domu i remontować mając za plecami alkoholika czy kisić dalej się w bloku ale w spokoju?

#przemyslenia #zycie #pomocy #pytanie #dom
  • 9
@kumpek20: Nie wracaj. Jak będziesz zarabiał i miał na remont to roszczenia będą większe. A najgorzej, że już masz zmiany w psychice przez wychowanie z alkoholikiem i mogą się tylko pogłębiać. Komfort psychiczny jest ważniejszy od psychicznego. Możesz inwestować drobne sumy w dobre książki, oglądać wykłady i będzie Ci łatwiej otworzyć coś swojego.
Powodzenia!
@kumpek20: W mieszkaniu powinno się mieć przede wszystkim spokój. Zresztą mieszkanie z rodzicami jest bardzo ryzykowne - tutaj od początku wiadomo, że będą problemy, a czasem bywa tak, że niby rodzice są spoko, ale nagle coś im odwali jak np. zostaną dziadkami i przyjdą dawać złote rady, o wszystko się przypieprzać i psuć wychowanie dzieciaka. Decydowanie się na taki układ to pchanie się w problemy.