Wpis z mikrobloga

Kto jadł na Węgrzech chociaż raz, ten się u kardiologa nie śmieje - Węgrzy to jeden z najbardziej otyłych narodów na świecie a ich kuchnia oprócz papryki pełna jest tłustych mięs, masła i potraw mącznych. Moi teściowie na szczęście preferują zdrowe jedzenie, stąd wizyty u nich nie sprawiły, że zaczęłam przypominać mangalicę, ale od czasu do czasu nachodzi mnie z chłopem ochota na jakiś węgierski guilty pleasure - i jedną z takich rzeczy jest właśnie pogácsa.

Pogacsa to trochę ciastko, trochę bułeczka, coś w stylu angielskiego biscuit albo scone z tym, że jest naładowana wszystkim co złe i tak bardzo uzależniające - w zależności od przepisu znajdziemy tam masło, śmietanę, ziemniaki, olej, ser i inne dobroci. Jako, że chłop dzisiaj poszedł się fraternizować z innymi węgierskimi migrantami, to jako dobry różowy pasek chciałam mu zrobić coś, co przypomni im wizyty w zapyziałych budapesztańskich barach i zapomnianych mordowniach na prowincji. Z tym jest jak z frytkami - no nie da się zjeść jednej pogaczy, a ja objadam się nimi w zatrważających ilościach przy wizytach u babcio-teściowej lub pijąc viceházmester ze znajomymi. Ten przepis jest najprostszym, jakie znalazłam w węgierskich internetach, stąd może się przydać w awaryjnej sytuacji niespodziewanych gości.

Przepis:
- 500g mąki
- 250g masła
- 100ml (90g) oleju (tak, do masła dodajemy jeszcze olej ( ͡° ͜ʖ ͡°))
- 100ml mleka
- 40g świeżych drożdży
- 2 łyżeczki cukru
- 3 łyżeczki soli
- jajko
- 200g żółtego sera

Lekko podgrzewamy mleko, dodajemy drożdże, cukier i zostawiamy na 15min. Później dodajemy miękkie masło, olej, mąkę, 150g sera, sól, żółtko i zagniatamy ciasto - będzie dość rzadkie, ale musimy oprzeć sie pokusie dodania większej ilości mąki. Ciasto wrzucamy do lodówki na pół godziny. Później wyjmujemy, formujemy kulki, spłaszczamy, smarujemy Białkiem ( ͡° ͜ʖ ͡°) i posypujemy resztą sera. Odstawiamy na 15min, a w międzyczasie nastawiamy piekarnik na 180 stopni. Pieczemy pół godziny.

Będziecie je jeść, nienawidzić się za każdą następną zjedzoną sztukę i jeść je dalej. Idealnie pasują do zimnego wina z wodą gazowaną, podłego piwa, marynowanych papryk i rozmów o repolonizacji (lub rehungaryzacji) mediów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#snuffkinvagyok <---- mój tag o Węgrzech

#bojowkapiekarska #gotujzwykopem #gzw #gotowanie #jedzenie #pieczzwykopem #wegry
S.....n - Kto jadł na Węgrzech chociaż raz, ten się u kardiologa nie śmieje - Węgrzy ...

źródło: comment_1596218998ZJCs7HUcn0cfv4r4txXp9n.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz